Pierwsze co rzuciło mi się w oczy w trakcie projekcji "El Colegio de la Muerte" (1975) to podobieństwo do znakomitego gotyckiego dreszczowca "La Residencia" (1969) Chicho-Ibanez Serradera będącego prekursorem "Suspirii" (1977) Dario Argento. Akcja "School of Death" toczy się w dziewiętnastowiecznej purytańskiej Anglii (rok 1899), a konkretnie w dziewczęcej szkole dla dziewcząt z sierocińca. Tym razem znikające w tajemniczych okolicznościach ze szkoły dziewczęta padają ofiarami pewnego zdeformowanego doktora, który czyni z nich coś na kształt posłusznych niewolniczych zombi za sprawą eksperymentów z lobotomią.
Przyzwoity gotycki horror, acz bardzo subtelny (zero nagości, zaledwie odrobinka krwi i makabry). Sandra Mazurowsky, odtwórczynię głównej roli kojarzę przede wszystkim z "Night of the Seagulls" (1974) Amando de Ossorio. Niestety ta atrakcyjna młoda aktorka popełniła w 1977 roku samobójstwo. Odeszła z tego świata w wieku zaledwie 18 lat.