Prze lata (dawno temu, jeszcze kiedy Internet nie hulał po chałupach) próbowałem ustalić z jakiego filmu pochodzi pewna egzotyczna kiczowato - psychodeliczna fotka. Kiedy ustaliłem zniechęciłem się do tematu, lata (dobrych kilkanaście) minęły wziąłem się na odwagę i... cóż za rozczarowanie.
„Elektroniczny człowiek / Circuitry Man” (1990) – zniszczona atmosfera Ziemi, twarda kobieta, romantyczny cyborg, bezwzględny gangster, fajtłapowata policja, zakazane chipy.
Tanio, niezdarnie (oj, niezdarnie!), nudno.