Jedna z lepszych krótkometrażówek jakie oglądałem. Wyjątkowo gęsty, duszny klimat przeradza się w istne szaleństwo głównej bohaterki. Miejsce akcji - winda - to zawsze duży potencjał na nakręcenie klaustrofobicznego horroru. I tak się właśnie dzieje. Jeśli cierpisz na klaustrofobię, to zdecydowanie odradzam. Jeśli nie, to po prostu delektuj się tą gęstą atmosferą.
Sama historia jest prosta, ale skuteczna. I właśnie za to cenię krótką formę filmową. Jest tu też pewne niedopowiedzenie i za to również należy się plus. Podobać się może to jak film niepozornie się zaczyna, lecz z minuty na minutę robi się coraz "goręcej" i napięcie autentycznie wzrasta aż do ostatniej minuty filmu. Wizja tego jak niewiele potrzeba, by człowiek oszalał jest doprawdy przerażająca... i znakomicie tutaj ukazana.
Podobać się może również dynamiczny montaż - czuć ten ścisk, krople potu na twarzach bohaterów i to, jak popadają w panikę i żaden z nich nie do końca wie co chce zrobić. Jak już wspomniałem, zakończenie jest mocnym elementem tego filmu i robi wrażenie.
Być może jedynym, małym mankamentem jest dość przeciętna gra aktorska głównej bohaterki. Jakoś dziwnie i niezbyt przekonująco reaguje na to, co wokół niej się dzieje. Niemniej, jest to film niewątpliwie godny uwagi.
Moja ocena: 8/10.