PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558960}

Elizjum

Elysium
6,4 140 852
oceny
6,4 10 1 140852
5,9 20
ocen krytyków
Elizjum
powrót do forum filmu Elizjum

Film nie dla kretynów

ocenił(a) film na 9

Doskonałe kino S-F zrealizowane z wielkim rozmachem, mające swoją dramaturgię, gdzie
kulminacja napięcia następuje w finałowych scenach filmu.
Elizjum (rzecz gustu) w mojej ocenie powinno się znaleźć, jeśli nie w pierwszej to w drugiej
dziesiątce najlepszych filmów S-F w historii kina. Wcale nie przesada !
Dla krytyków tego filmu jedna rada nie oglądajcie nic z gatunku S-F lepiej wracajcie do swoich
konsoli i strzelaninek lub do wybranych pozycji kina niezależnego (dotyczy niewyżytych intelektualnie
i emocjonalnie pseudo recenzentów).

ocenił(a) film na 6
Leszy2

I dlatego oglada sie co jest. Bo w kolko narzekajac na wtornosc nic bym nie ogladal. Widz wymaga efektow - drogich. Jak zrobia ambitniejszy film z tanimi efektami to zjada go za efekty. A jak zrobia drogi ambitniejszy z efektami nie zwroca sie koszta bo trudny w odbiorze. Co drugi przecietny zjadacz popocornu wstawi 1 bo musial uruchomic mozgownice na calych 5% i nic nie zrozumial. Lepiej chyba filmy oceniac w oparciu co jest a nie co bylo

ocenił(a) film na 3
Wolfman_PL

Nie chodzi o to aby film był wymagający, ale aby był trochę inny niż te już nakręcone, i nie był kretyński.
Np. District 9 - inny, a zrobił sukces.

ocenił(a) film na 9
Leszy2

Nie rozumiem zachwytu nad District 9, podczas gdy Skyline - świetny film s-f kompletnie niedoceniany (oryginalny pomysł, doskonałe efekty graficzne, bardzo dobra gra aktorska).

ocenił(a) film na 10
CES7

Świetny post, piwko :)

ocenił(a) film na 1
CES7

W pełni zasłużona jedyneczka. Film dla kretynów, nielogiczny, idiotyczny, odrealniony. Samo "fiction", tak jak wcześniej wspomniałem dla kretyna.

ocenił(a) film na 9
press1

Faktycznie, powinieneś trzymać się bliżej Dnia świra niż fantastyki. Wątpię aby jakakolwiek z obecnych produkcji mogła sprostać twoim wymaganiom. Ze starszych pozycji polecam 2001 Odyseja kosmiczna, może w nim nie doszukasz się niedogodności. Chociaż w to wątpię.

ocenił(a) film na 7
press1

press1 - Po co ty oceniasz filmy Science Fiction, z tego co widze to ty większość oceniles na 1. Jak można dac ocene 1 dla filmu takiego jak Spider-Man, Opowieści z Narnii, Brudny Harry. Weź lepiej nie oceniaj takich filmow, bo psujesz im dobra ocene.
Nie rozumiem niektórych ludzi i ich ocen.

ocenił(a) film na 1
mateusz19191010

Jedyne słuszne oceny jak sądze są te wystawione przez Ciebie :D Opowieściom z Narnii i spidermen'owi dałem 2. Z tego co widzę moje noty w SF oscylują około 5, są 9 i są 1. Elizjum trzyma poziom "kapitana bomby", wybuchy i "jeb jeb z karabinków", poza tym to czysty absurd i idiotyzm.

ocenił(a) film na 9
press1

Jeszcze raz powtórzę: twój organizm nie toleruje gatunku science fiction. Omijaj go zatem szerokim łukiem. Zamiast tego weź sobie Renigast albo Proctamol, poczytaj książkę lub idź na piwo. Tak będzie lepiej dla ciebie i innych.

press1

wiadomo, tacy inteligenci jak ty odnajduja sie raczej w flimach typu Fast & Furious czy GI Joe lol

ocenił(a) film na 8
CES7

Jeden z moich ulubionych filmów zaraz po Dystrykcie 9. Ogólna ocena filmu i komentarze pod nim na Filmwebie udowadniają nam tylko jak odmóżdżone społeczeństwo mamy

ocenił(a) film na 8
CES7

Ja może aż tak zachwycony nie jestem ale film na pewno zasługuje na lepszą ocenę niż Avengers.... A nie - przepraszam - to Avengers zasługuję na dużo niższą ocenę niż Elysium.
Co kończy dowód że nie ma sensu patrzeć na oceny na FW. Tym bardziej że rośnie udział młodziaków wychowanych na muzyce i filmach które reprezentują niegdysiejszą klasę B, tyle że pod pięknymi efektami komputerowymi dodatkowo pociągniętymi 3 pożal się Boże D.

CES7

Wspaniałe wykorzystanie efektów, doskonała fabuła. Przeraża mnie tylko ilość "krytyków", ponieważ widać jak wiele osób nie rozumie takiego kina... to przykre. Jeżeli ktoś pisze że stracił niepotrzebnie 1,5 h, lub że film jest nielogiczny i dla kretynów, to rzeczywiście nie powinien takiego kina oglądać. Elizjum, Dystrykt 9 czy Avatar to prawdziwe dzieła sztuki w tej dziedzinie, niestety trzeba mieć poukładane w główce aby zrozumieć, że to nie jest przewidywanie tego co będzie za kilkadziesiąt lat - nie na tym polega SciFi!

ocenił(a) film na 3
CES7

TROLL

ocenił(a) film na 9
Leszy2

Możesz to jakoś rozwinąć, bo nie wiem czy się przedstawiasz z imienia czy nazwiska.

CES7

"Dla krytyków tego filmu jedna rada nie oglądajcie nic z gatunku S-F"

kuźwa... kocham sf, ale pierwsza trójka? ile ty filmów sf widziałeś? trzy? :)

ocenił(a) film na 9
badziewka47

Nie bardzo załapałem o jakiej trójce mowa?

ocenił(a) film na 6
CES7

Zapowiadał się rewelacyjnie,szczególnie mając w pamięci świetny Dystrykt 9.
Ja się zawiodłem,fabuła płytka i przewidywalna.Postaci też słabo rozpisane,od początku można się domyślić kto jest zły a kto dobry.
Strona wizualna i dzwiękowa trzyma wysoki poziom.Dystrykt 9 oglądałem już wiele razy a do Elizjum raczej już nie wrócę.

ocenił(a) film na 9
G92b

Ze mną akurat jest odwrotnie. Zdecydowanie wolę Elizjum od Dystryktu. Głównie za sprawą ruchomej kamery. Nie znoszę filmów w tej konwencji. Pomijając tę kwestie, bo ostatecznie każdy mam własny gust, którym się kieruje. Mimo, że nie zachwycił cię ten film to oceniłeś go obiektywnie dając 6 pkt. Mam jedynie pretensje do tych co oceniają Elizjum na 1 lub 2, bo na takie oceny on nie zasłużył.

użytkownik usunięty
CES7

tylko, że tak się składa, iż to jest właśnie film dla kretynów. Uwielbiam SF, ale obok takich bzdurek jakie były nakreślone w tym filmie, to jednak nie można przejść obojętnie.

- największą głupotą była sama stacja Elizjum. Sama w sobie jako konstrukcja była ok. Ale litości: czy ktokolwiek sądzi, że przy tak zaawansowanej technologii, jakieś trzy śmierdzące i przestarzałe stateczki z uchodźcami miały by szanse by zbliżyć się w ogóle w przestrzeń kosmiczną Stacji? Przecież oczywiste jest, że przy takim stopniu zdemoralizowania ludzi na Ziemi, przy takiej przestępczości, Elizjum było by NASZPIKOWANE bronią, potrafiącą zniszczyć całą flotę statków lecących z Ziemi. To raz

DWA: kolejną głupotą było to, że każdy statek, mógł wylądować czy raczej rozbić się na tym pasie zielonym gdzie mieszkali ci bogaci ludzie. To było jak przeskoczyć przez metrowy płotek i wleźć komuś do ogródka. Przecież podejście dla statków - port lądowania, był by zupełnie gdzie indziej - by było BEZPIECZNIEJ dla mieszkańców. Na pewno były by pola siłowe, zdalnie naprowadzanie statków przybywających z Ziemi, byłyby lądowiska dla promów, a potem dopiero dojazd np pociągami do domostw.

Dalej - mieli taką technologię na tej stacji, że potrafili poskładać rozwalony łeb ludzki w 1 minutę, a tymczasem ludzie na Ziemi - bądź co bądź wykwalifikowani pracownicy fabryk, tacy jak nasz główny HERO, skręcali roboty jakimiś śrubokrętami? Po co i na co i imię czego? Komu to by się opłacało? W ogóle motyw z tą super technologią dostępną tylko na tej stacji był delikatnie mówiąc naciągany. Bez sensu było by degradować cały gatunek ludzki do roli jakiś wegetujących robaków. Ale powiedzmy, że to już nie jest głupota tylko naciągany motyw :)

ocenił(a) film na 9

W ten sposób analizując filmy można zjechać każdy jeden nawet 2001 Odyseja kosmiczna.
Mówisz o polu siłowym. Niewykluczone, że nie nawet w odległej przyszłości ludzie takiego pola nie byliby stanie stworzyć i podobnie jak dziś samoloty mogłyby spadać na zamieszkałe obszary.
Następna sprawa dlaczego stacja Elizjum naszpikowana najnowszą technologią utrzymywała prymitywną produkcję na Ziemi? Odpowiedź jest prosta: dla zysku. Dlatego dziś wielkie koncerny z zachodniej Europy (mające super wyposażone fabryki u siebie) zalecają wykonanie niektórych produktów do prymitywnych zakładzików w krajach trzeciego świata np do Pakistanu. Właśnie że względu na zysk.
Na twoim miejscu przyczepiłbym się zamiast spadających na Elizjum statków bardziej do odłamków kosmicznych, których w przestrzeni nie brakuje. Mogłyby one w efekcie zniszczyć stacje. Tylko takie dywagacje do niczego nie prowadzą a psują jedynie bardzo dobre widowisko.

Zgadzam się z tobą w tej kwestii. I takich bzdur można byłoby się doszukać znacznie więcej w tym filmie np. ponad stuletni nissan skyline, suv GMC, mikrofalówka czy kuchenka. Po za paroma nowoczesnymi gadżetami to miałem wrażenie, że ten film jest osadzony w czasach bardziej współczesnych, maxymalnie 2050. Wtedy jeszcze mógłbym zdzierżyc technologię ziemian, która defakto po za hydraulicznymi szkieletami i dziwnie przerobionym kałachem jest zacofana w porównaniu z tym, co nawet dzisiaj można zaobserwować.

ocenił(a) film na 3
CES7

Otóż to właśnie JEST film dla kretynów. Owszem - film z przesłaniem, ale z przesłaniem DLA KRETYNÓW - płytkim i bez żadnego morału.
Takie filmy robi się żeby udawać coś więcej niż akcję. Żeby widzowi się wydawało, że obejrzałem coś wartościowego. Wiecie - jak z Piotrem Rubikiem. Ludzie kupowali płyty bo myśleli, że słuchają muzyki poważnej...

ocenił(a) film na 9
Kubala_82

Wypowiadasz się w kwestiach, których nie rozumiesz albo twoja perspektywa postrzegania jest płaska jak wylewka cementowa. Może zainteresowałbyś się twórczością Bergmana lub Zanussiego, może to bliższe tobie klimaty. Oglądanie filmów z działu fantastyka prawdopodobnie sprawia ci przykrość. To po co się męczyć?

ocenił(a) film na 3
CES7

Oglądanie filmów z działu "fantastyka" (chociaż ty masz na myśli science fiction, a nie fantastykę) to moja pasja. Ale zdecydowanie bliższe są mi dzieła typu "1984", "Blade runner", "Moon" itp. Elizjum to jest film sensacyjny, który z fantastyką popularno naukową ma niewiele wspólnego.

ocenił(a) film na 9
Kubala_82

No i wszystko jasne. Jak tobie podoba się taka beznadzieja jak Moon to nie mam więcej pytań.
Łowcę androidów wymieniłeś bo tak wypada (bo jest trendy) czy autentycznie lubisz ten film oglądać. Co do Łowcy to nie jest zły, chociaż przy dzisiejszej technice jest jakby trochę z lamusa. Jednak to już jest klasyka i wzorzec tego gatunku. Tu się nie czepiam.
Co do trzeciej pozycji "1984" to przyznam, że jej nie znam. Niewykluczone, że obejrzę go w niedalekiej przyszłości, chociaż pierwszy wpis na jaki natknąłem się na stronie tego filmu pochodzący od AutorAutor (ocena 2) nie nastraja zbyt optymistycznie.

Cytuję: "Intelektualnie płytki, żeby nie powiedzieć trywialny. Fajna scenografia to za mało. Zabrakło autentycznej trwogi, przerażenia systemem, nadziei w prolach (których na ekranie praktycznie nie ma).
Żenujący jest też JOHN NURT - beznamiętny, słaby. W książce obserwujemy jego budzenie się do życia, rosnącą nadzieję, energię. Tymczasem aktor do końca gra na jednej nucie - suchotnika, który zaraz zemdleje.

Warto tylko dla dialogów dosłownie przeniesionych z książki.
Dla Richarda Burtona - jest już niestety bardzo stary.

I dla SUZANNY HAMILTON jako JULII- która swą nagością i jurnością wygrywa sprzeciw dla systemu, który chce odebrać ludziom nawet prawo do orgazmu. Jej seks jest szczerym buntem przeciw partii. Jej wierzymy.

Klęska na całej linii."

Sam widzisz wszystkim nie dogodzisz.

ocenił(a) film na 3
CES7

Wybacz, ale rozmawiamy o sci-fi a ty mówisz, że nie kojarzysz "1984" na podstawie Orwella.
"Łowcy androidów" nie wymieniłem dlatego, że to modne. Oglądałem ten film na długo zanim stało się to modne i po prostu uważam go za kwintesencję gatunku, do którego powinno się porównywać tego rodzaju filmy.
Filmy typu "Elizjum" czy "Oblivion" to (jak dla mnie) nie jest science fiction. To jest kino typowo rozrywkowe, sensacyjne z elementami fantastyki.

ocenił(a) film na 9
Kubala_82

Nie zauważyłem aby świat wokół wyglądał jak w Elizjum lub Niepamięci. Dlatego puki co to jest fantastyk a jeśli dostarcza ona przy tym rozrywki to jest tylko na plus.
Zastanawianie się w filmie s-f nad tym co na dziś jest realne albo zgodne z obecnym stanem wiedzy nie ma sensu, ponieważ rzeczywistość w bliższej lub dalszej przyszłości i tak nas zaskoczy.
Prosty przykład: w 1980 r w pierwszej wersji Pamięć absolutna potrafiono pokazać obraz holograficzny jako projekcję przestrzenną (bo to było już znane) ale nie potrafiono wyobrazić sobie płaskich monitorów lub telewizorów. Dlatego Arnold, jadąc kolejką oglądał reklamy z podwieszanych kineskopowych monitorów.

ocenił(a) film na 3
CES7

Żaden film nie przewidział też telefonów komórkowych (o smartfonach nawet szkoda wspominać) ale SF nie na tym polega. To próba ekstrapolacji trendów istniejących w rzeczywistości obecnej, suma naszych obecnych strachów. Kiedyś inwazja obcych, wojna atomowa; potem zniszczenie środowiska, przeludnienie, głód, totalitarna dyktatura; dziś bardziej doomsday event w rodzaju asteroidy, wirusa czy bezpłodności ogólnej. Ale żeby przewidzieć trendy, trzeba umieć czytać rzeczywistość, a tego rozpaczliwie brakuje, zwłaszcza w filmach. Ograne schematy, wtórność rozwiązań fabularność, miałkość przesłania czy prymitywna agitka polityczna w stylu kawiorowej lewicy. Literatura jest pełna pomysłów, a w realizacji zamienione to zostaje na obłe, politycznie łopatologiczne i gładkie w odbiorze coś. "Mój własny wróg" Barry'ego Longyeara. Opowieść o dwóch cywilizacjach tak różnych, a tak w swoich uprzedzeniach i głupocie podobnych zamienione na czarno-biały schemat, tylko odwrócony, by politycznej poprawności a'la Hollywood dogodzić. "Bezduszne Równania" Toma Godwina. Traktat o śmierci niezawinionej i sytuacji ekstremalnej z której nie ma dobrego wyjścia zamieniono na kolejną opowieść o uciskanym bojowniku (bojowniczce właściwie) o prawdę i wyzwolenie społeczne. Aż się boję co by było, gdyby sfilmowano "Eifelheim", "Stację Hawksbilla" czy "Non Stop".

ocenił(a) film na 9
bombacy

Słowotok i nic więcej. Nie prościej powiedzieć: film mi się nie podobał, bo nie. Zresztą jak każdy nakręcony do tej pory film s-f. Prawdopodobnie żaden obraz z tego gatunku nie zasłuży u Ciebie na ocenę 10. Przy takiej demagogicznej wizji filmów z gatunku fantastyki, czy warto się męczyć i tracić czas na te badziewiaste produkcje.

ocenił(a) film na 3
CES7


Mój drogi, filmów SF dobrych, bardzo dobrych i znakomitych jest mnóstwo. Twoim problemem jest to, że dla ciebie ważne jest opakowanie, a nie treść. Zacznijmy od podstaw kina SF, taki kanon: Soylent Green, Niemy Wyścig, Chłopiec i jego pies, Gattaca, Inwazja łowców ciał 1978, Istota z innego świata, Kierunek Księżyc, Mroczne Miasto, 1984, Rollerball 1975, Coś 1981, Oni żyją, The Mad Planet, Kontakt, 451 stopni Fahrenheita, Świat Dzikiego Zachodu, Mechaniczna Pomarańcza, Bliskie Spotkania Trzeciego Stopnia, Obcy ósmy pasażer Nostromo, The Day After, Malevil, 12 Małp, The Quiet Earth, Wehikuł Czasu 1960, Stalker, Listy Martwego Człowieka i na koniec jako rodzynek formalnie japoński Avalon. Wątpię, czy choć ćwierć tych tytułów coś ci mówi. Pewnie większości i tak nie obejrzysz, bo w mało którym są lasery, roboty, błyskające diody i całe to tak ważne dla ciebie fiu bździu. Część jest nawet, o zgrozo, czarno-biała. Ale o czymś mówią, stawiają jakiś problem.

ocenił(a) film na 9
bombacy

Opakowanie (jak to nazywasz) dla mnie jest równie ważne jak zawartość. Dlatego lubię takie filmy jak: 2012, najnowsza Pamięć absolutna, Wojna światów z 2005, X-men i wiele podobnych. W twoim przypadku, gdy nie istotne są elementy wizualne skoncentrowałbym się na słuchowiskach radiowych i książkach,

Jeśli miałbym wybierać między Mechaniczną pomarańczą (filmem mocno przeterminowanym i mających bardzo luźny związek z s-f) a np. Avatarem, zdecydowanie wybrałbym ten drugi bardziej osadzony w gatunku, ale prawdopodobnie zbyt efekciarski dla Ciebie. Podobnie zdezaktualizował się zrobotyzowany Świat dzikiego zachodu a Inwazję łowców ciał też można traktować z przymrużeniem oka. Gattaca nie jest zła, ale zbyt kameralna. Osobiście wolę Wyspę. Do filmu Oni żyją mam pewien sentyment (okularowy świat). Uważam też, że Coś z Kurtem Russelem i Coś z 2011 są filmami równorzędnymi. Z wymienionej listy do udanych i wartościowych pozycji zaliczyłbym Kontakt, Obcego, Wehikuł czasu (z Rodem Taylorem) - kilimatycznie lepsze od nowszej wersji, oraz 12 małp. Od 1984 wybrałbym Equilibrium, oczywiście to rzecz gustu.

Z wymienionych filmów widziałem niemal wszystkie (pominąłeś jeszcze np. Siłę witalną, 2001 Odyseja kosmiczna) i z tego wynika, że zatrzymałeś się na filmach, które z racji wieku można zakwalifikować do klasyki filmowej. Część z tej listy w ogóle mi nie odpowiada.

W życiu obejrzałem przeszło 500 filmów związanych z fantastyką. W prywatnej kolekcji ma prawie 300 pozycji o tej tematyce (oczywiście wszystkie oryginały). Gdybym miał przedstawić swoją listę ulubionych filmów s-f, to po pierwsze byłyby to na pewno nowsze filmy (ale nie wszystkie) i lista przekroczyłaby 100 pozycji, ponieważ miałbym duże kłopoty z selekcją.

Co do laserów to nie przepadam za Wojnami gwiezdnymi, ale za to lubię Skyline, Sucker punch lub Outlandera. Nie trafia do mnie Władca pierścieni i Hobbit.

Na koniec jeszcze mała propozycja troszkę nowszych filmów dla Ciebie: K-Pax, Ludzkie dzieci, Melancholia, Druga Ziemia i hiszpański Eva. Powinny się tobie spodobać.

Kubala_82



jasne, lepiej żeby 1% ludzkości pławił się w luksusach a reszta gryzła ziemię z głodu, brawo kretynie.

ocenił(a) film na 5
CES7

"Dla krytyków tego filmu jedna rada nie oglądajcie nic z gatunku S-F lepiej wracajcie do swoich
konsoli i strzelaninek lub do wybranych pozycji kina niezależnego (dotyczy niewyżytych intelektualnie
i emocjonalnie pseudo recenzentów)."
Jedno pytanie, za kogo Ty się uważasz wypisując takie postulaty? Może Cię to zdziwi, ale jest na prawdę wielu fanów sfi-fi którym ten film się zwyczajnie nie podobał, a są o wiele mądrzejszymi i bardziej obeznanymi z kinem osobami niż Ty więc pokory trochę człowieku

ocenił(a) film na 9
Zuku1916

Celowo użyłem takiego sformułowania widząc na Filmweb wpisy typu film dla idiotów lub kretynów. To działa na mnie jak płachta na byka. Podobnie jak wpisy typu: zmarnowany potencjał. Ten ostatni zwrot występuje w przynajmniej jednej wypowiedzi do każdego filmu. Nie wiem, czy inteligencji nie starcza aby inaczej to wyrazić.
Z tego powodu użyłem tego a nie innego określenia.
Wracając do oceny filmu nie będę wydawał się z tobą w polemikę. Film nie przypadł tobie do gustu z tego lub innego powodu, ale oceniłeś go obiektywnie. Moja uwaga skupia się na tych co oceniają Elizjum poniżej 3, czyli niżej od Zjadacza kości lub Wojna światów 2.

CES7

od zawsze śmieszą mnie tacy ludzie, którzy z powodu braku rzetelnych argumentów muszą dodać coś o konsolowych graczach. Czy jeśli ktoś gra na konsoli to musi być gorszy od tego co gra na pc? ALe to umysłowo chory pomysł bo gry są identyczne tylko z tą różnicą że przy komputerze się garbisz i masz mały monitor a grając na konsoli masz duży tv i siedzisz wygodnie w fotelu. Więc żeby nie mieć garba w wieku 25 lat mądrzej wybrać jednak konsolę dziwny człowieku? A i czemu strzelanina musi być gorsza od wyścigów lub gry przygodowej>? Kolejny idiotyzm.

ocenił(a) film na 9
Mothyff

Faktycznie tutaj przesadziłem. Nie tyle chodziło mi o obrażanie wszystkich graczy (i to obojętnie czy na konsolach czy na PC), ile o wyrażenie, że niektórzy żyją w innym świecie oderwani od rzeczywistości. Trochę mnie poniosło z związku ze skrajnym wypowiedziami w dyskusji. Sam czasem grywam i nie mam większych obiekcji co do tak spędzonego wolnego czasu.

CES7

a no to spoko, bo już myślałem że jesteś kolejnym nawiedzonym kretynem który myśli że konsola to zło a pc to super jest, tak niektórzy myślą bo są kretynami i nie rozumieją że na to i na to są dokładne te same gry.

ocenił(a) film na 6
CES7

Film totalnie nie spełniający oczekiwań widza który lubi dobre kino SF. Od początku przewidywalny, smętny przez 2/3 czasu i końcówka jak z melodramatu. Brakowało tylko żeby w ostatniej scenie główny bohater otworzył oczy... Trochę lepszy niż średniak - wybijają go ponad przeciętność efekty specjalne... Dobijają niedorzeczności - rok prawie 2200 a Nissan GT-R nadal jeździ - może to oceniać w ramach SF? Domy na elizjum jak w czasach obecnych, ich wyposażenie również, laptopy z zawiasami ;) Kurcze czy obecne czasy są tak świetne że na ELIZJUM wszystko wzorowali właśnie na tej epoce? Nie wymieniam reszty niedorzeczności, zarówno na ziemi jak i na ELIZJUM. A jest tego sporo...
Zawiodłem się i nie pitolić mi tu że się nie znam - to moja opinia i co najwyżej możesz zacisnąć dupkę i napisać co o tym wszystkim sądzisz...

ocenił(a) film na 9
TYGRYSEX_filmweb

Oj znawco dobrego kina sf i co mam tobie odpowiedzieć, skoro w swoich ulubionych filmach nie masz żadnej pozycji tego gatunku.Trzeba mieć jednak nadzieję, że w końcu ktoś nakręci film sf spełniający twoje wymagania. Na plus muszę zaliczyć ocenę Elizjum, którą przyznałeś temu filmowi i jest ona obiektywna i sprawiedliwa. Moja, muszę przyznać jest z kolei zawyżona ze względu na tendencje noty rzędu 1 i 2. Chyba najbardziej sprawiedliwą byłaby nota 6,5 lub 6,7.

ocenił(a) film na 6
CES7

Wybacz proszę - nie oceniłem jeszcze wielu filmów, zwłaszcza SF - ale niestety - oglądałem je lata temu (mało jest nowych dobrych filmów SF) i faktycznie nie szukałem ich na FILMWEBie żeby ocenić. Myślę że podsunąłeś mi pomysł i nadrobię to niebawem ;) Znawcą SF również nie jestem i nigdy tak nie twierdziłem.
A ELIZJUM jakie jest - każdy widzi... Nawet Twoja ocena odzwierciedla całe to dzieło dość skromnie...

ocenił(a) film na 7
CES7

Dla mnie w tym filmie niewiele było sci-fi, ale dużo strzelania i robienia rozpierduchy.

użytkownik usunięty
CES7

ten film jest przepelniony tyloma kliszami, truizmami i slabym aktorstwem, ze ciezko to wszystko wymienic. strasznie na sile robiony. jest zly rzad ktory wykorzystuje biednych, jest ruch oporu ktory z nim walczy i jest bohater ktory najmniej nadaje sie na bohatera, a jednak poswieca sie dla reszty i ratuje swiata, a pozniej wszyscy sa szczesliwi. Od Matrixa kazdy film jest o tym samym, choc to klisza o wiele starsza.

ocenił(a) film na 9

Elizjum ma pewne niedoskonałości, ale każdy obecnie produkowany film jest obciążony pomysłami lub zapożyczeniami z innych obrazów. Nie ma teraz filmu, który nie byłby nawet w części kalką innych wcześniejszych filmów. Nie umniejsza to wcale wartości filmu pod względem wizualnym i intelektualnym. Tylko trzeba chcieć to dostrzec.

CES7

Polecam obejrzec johnny mnemonic elyzjum bralo z niego garsciami a poza tym w elizjum jest pelno niescislosci jak na przeklad to ze 6 typa z karabinami potrafilo zdobc caly wielki osrodek.

ocenił(a) film na 9
maksiorkowski

To, że Reeves miał w głowie chipa nie świadczy o tym, że Elizjum jest kalką Mnemonica. Jednak są to różne filmy. Idąc tym tropem można zabrnąć w ślepą uliczkę i dojść do przekonania, że Metropolis było pierwowzorem dla obu.

CES7

Ale zarys fabuly taki sam i tak strasznie sie zawiodlem na tym filmie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones