Jednym z głównych motywów tej historii jest miłość, jaką Elvis darzył swoich fanów. Jeśli prześledzimy czas od śmierci Presleya w 1977 roku, ciężko znaleźć film czy serial godny jego legendy. Oddający jego wielkość, fenomen i wpływ na przemysł muzyczny. W końcu, po 45 latach, Baz Luhrmann zrobił nie tyle film od fanów dla fanów, ale przede wszystkim film od fanów dla Elvisa. Wspaniały hołd dla legendy muzyki – audiowizualne przeżycie, które należy doświadczyć na dużym ekranie. Magia kina wciąż tli się u niektórych twórców, a takim zdecydowanie jest Baz Luhrmann.