A teraz Elvis z kompletnie nie znaną twarzą i nieśmiertelnym Hanksem. Łał
Ten kto będzie grał Elvisa to nie kojarzę ale to dobrze jeśli debiutuje to trzymam kciuki że uda się. No i Luhrmann powraca po dość długiej przerwie bo od Wielki Gatsby dawno nie widziałem od niego filmu a mam jeszcze przygotowane Moulin Rouge które muszę nadrobić także super.
Oby Elvis dostał porządny film bo mimo że Bohemian Rhapsody który nie jest do końca wierny faktom i film jest kontrowersyjny to Malek jako Freddie moim zdaniem świetny był (mimo tego że jego postać trochę odbiegała od faktów), Egerton w Rocketman świetnie śpiewał i chwała mu za to.