Po części tak, po części nie. Wiadomości otrzymują wszyscy, ale ta dla bohaterów była przesłana pocztą, a nie dostarczona w dziwny sposób. Prawdopodobnie wysłał ją ktoś, kto zahaczył o teren obozu, dostając ją od kogoś, albo wręcz znajdując z odpowiednią instrukcją (a że ludzie z zewnątrz tu przyjeżdżają wiadomo stąd, że obóz handluje piwem). Taśmy w domku pochodziły z różnych lat, najstarsze bodaj z okolic 1942, więc nie, żadna data nie świadczy o udziale bohaterów w czymkolwiek. Nagrobka nie widzimy - jest tylko "miejsce pamięci", czyli przydrożny słupek ze świeczkami i zdjęciem. Bez żadnych napisów. Nie ma więc podstaw twierdzić, że młodszy brat zginął. Nie ma też podstaw twierdzić, że bracia byli w pętli, bo starzeli się - w przeciwieństwie do ludzi z pozostałych pętli.

Co do reszty - nie, nie jest to czyściec, nigdzie też nie jest powiedziane, ile trwa pętla. Całość jest czymś w rodzaju eksperymentu UFOków, którzy podzielili sobie spory obszar na kręgi z zamkniętymi pętlami. Największa pętla, z obozem, zawiera ludzi, którzy dobrowolnie oddają się "odnowieniu" przez UFO podczas pełni trzech księżyców. Ile trwa taki cykl - nie wiadomo. Raczej długo, skoro kiedyś uratowali bohaterów, ci zaś zdołali się wydostać przed "odnowieniem", odebranym przez starszego brata jako zbiorowe samobójstwo. Inne, mniejsze kręgi, zamykają w sobie osoby, które uznały, że najlepszą ucieczką przed trwaniem w pętli jest odebranie sobie życia. Tyle że w ten sposób jedynie skrócili sobie czas własnej pętli. Jeśli zabili się trzy godziny po "odtworzeniu", mieli trzy godziny. Jak w trakcie pętli zabili się wcześniej, to czas zapewne im się skracał. Otwarta pozostaje ostatnia scena, z brakiem paliwa, a także jedna z wcześniejszych, z kołującymi ptakami.

Film jest pod tym względem sprytnie skomplikowany, doskonale podpięty pod wcześniejsze "Resolution", a co w tym najlepsze - zostawia pożywkę dla rozmyślań. I zmusza do powtórnego seansu. Jeden z ciekawszych filmów SF ostatnich lat.

nigdzie nie ma powiedziane , ze to jest ufo, dla mnie jest tak jak napisałam , bo wyraźnie jest powiedziane ,ze jeden z braci nie zyje , tylko trzeba to zadanie wychwycic ,ale to jest powiedziane ,ze nie zyje jeden z braci i tyle i zgineła tez matka i wtedy trafili do petli i wyraźnie jest pokazana data od kiedy tam sie znajduja

Że jest to UFO - wiadomo. Choćby z kręgu uformowanego przez osoby przygotowane do zakończenia cyklu, oraz ze światła. To bardzo klasyczny motyw i filmowy, i literacki, i graficzny. Podobnie jest z kręgami ptaków. Zresztą cały obóz został założony właśnie przez wielbicieli UFO, i to w konkretnym miejscu. Przesłanek jest dość. Nie trzeba wytykania palcem przez twórców.

Co do braci - nigdzie nie ma mowy o śmierci któregokolwiek z nich. Podczas nocnej awantury z "przywódcą" "sekty" jest powiedziane, że zostali wyciągnięci z płonącego samochodu matki, nakarmieni i przygarnięci.

A dat - przypominam - jest po prostu multum.

;pozwól ,ze ja bede obstawac przy swoim , i tyle po co mnie przekonujesz ja napisałam co mysle i zdania nie zmienie, ty sobie mysl co chesz twoje prawo, ja sie z twoja interpretacja nie zgadzam , nie wychwyciłes waznych szczegółów jak dla mnie z tego filmu

Ami, ale w którym momencie powiedziane jest, że jeden z braci nie żyje?

Hepimen nie zadawaj głupich pytań

Oglądałam film przed chwilą: nie jest powiedziane dosłownie ale kiedy pchają samochód (końcówka filmu) młodszy mówi: "Wszystko spieprzyłeś, zabiłeś nas, spieprzyłeś nam życie", na co starszy odpowiada: "Na nagrobkach jest napisane 'ukochana mama, brat, nie ma napisane członkowie sekty'" - jak rozumieć ten dialog jeszcze nie wiem :P ale pytałeś, więc piszę skoro jestem na bieżąco :)

Oni chyba tam nie mówili o zabijaniu. Bardziej było "messed up our lives (..)". Oglądam angielskie filmy dodatkowo z angielskimi napisami żeby czegoś nie pominąć. Czy polskie napisy mówią o zabijaniu?

Eh rzeczywiście, oglądałam z lektorem i ostro wypaczono tam tłumaczenie. Teraz sprawdziłam wersje oryginalną, masz rację.

"pozwól ,ze ja bede obstawac przy swoim , i tyle po co mnie przekonujesz ja napisałam co mysle i zdania nie zmienie, ty sobie mysl co chesz twoje prawo, ja sie z twoja interpretacja nie zgadzam , nie wychwyciłes waznych szczegółów jak dla mnie z tego filmu"
Co za... wywnętrznienie się, że jest się zakutym łbem :(

Jak ktoś na zieloną ławkę, mówi że jest to ławka niebieska - TO NIE JEST KURNA ŻADNE "napisałem co myślę"... TO JEST DEBILIZM.
A jeszcze jak na zieloną ławkę, on mówi, że jest niebieska i jeszcze dumnie deklaruje "napisałem co myślę i zdania nie zmienię"... to znaczy, że nie dość, że debil to jeszcze w przyszłości niebezpieczny :(

Mi od początku filmu się wydaje, że nie żadne UFO tylko przedwieczny cthulhu i to z kilku powodów.
1) na samym początku mamy cudzysłów o tym że człowiek najbardziej boi się nie znanego napisany przez H.P. Lovecrafta (twórce cthulhu)
2) obrazy rysowane przez dziewczynę to ewidentnie postać cthulhu
3) sami sekciarze komentują przy ognisku że każdy interpretował "coś" na swój sposób a H.P. Lovecraft dał im "narzędzia" z których mogą korzystać
Dziwi mnie tylko, że nikt na tym forum o tym nie piszę a wszyscy że anomalia bądź UFO a sprawa wydaję się oczywista. No chyba, że nikt nie słyszał o H.P. Lovecraft'cie.

No ale - serio - widzisz Przedwiecznego zsyłającego delikwentom wskazówki w postaci zdjęć z Polaroida...?

Tak jak napisałem wyżej - w filmie jest dużo odniesień do ogólnej ufologicznej popkultury i póki twórcy nie spróbują zaproponować innego rozwiązania w kolejnym filmie (na który liczę), nie ma co mnożyć bytów nad potrzebę.

Serio. Łatwiej mi uwierzyć że "mroczny" zsyłającego mu fotki Polaroidem niż miałyby to robić UFOki jakimś przedwiecznym sprzętem. Widać, że bawi się umysłami tych ludzi zasiewając strach po przez nagrania czy zdjęcia dla swojej przyjemność. Twarz stwora widać też gdy młodszy brat się zjarał i wpatrywał w dwa księżyce. Albo jak starszy brat wskoczył do jeziora krzycząc potwór do tego scena z lotu ptaka na cień pod wodą który również wygląda jak straszydło. No nie widzę tego inaczej za dużo podobieństw by się nad tym zastanawiać.

Dlaczego nie oznaczyłeś komentarza jako spojler???

zapomniałam, jakos tak po prostu przezwaznie oznaczam, jakos przezyjesz

W sumie, po tytule filmu można się domyśleć ;)

To się nazywa nadinterpretacja. Zanim zaczniesz pisać że nie potrzebnie Cię do czegoś przekonuje to pragnę Ci przypomnieć że forum między innymi do tego służy- do wymiany opinii i odczuć co do obejrzanych fimów i komentarzy innych użytkowników.

ale sie czepił, dla mnie ty dokonujesz nadmiernej interpretacji, chyba wyraźnie jest pokazane ,ze oni umieraja na koniec petli i wyraźnie jest powiedziane ze jeden z braci zginał w wypadku razem z matka , to sa fakty i tyle i jest pokazane od kiedy oni sie tam znajduja bracia, czy ja pisałm ,ze nie mozesz pisac czego chcesz, mozesz tak samo jak ja, napisałeś co myslisz i tyle , ja napisałam co mysle i tez tyle, a ty dalej ,ze nadinterpretacja oczywiscie zmojej strony , z twojej nie, ? po co ciagnac te dyskusje

Ami, dwa razy wkleiłeś to samo... Wygląda na to, że oparłleś się na polskim tłumaczeniu filmu (nie znam, nie będę się wypowiadać na temat jakości). Nieprawdą jest, że jeden z braci nie żyje a toeria z datą to nadinterpretacja.

Może kolega sugeruje się słowami Justina, które ktoś powyżej przytoczył: "Na nagrobkach jest napisane ukochana mama, brat. Nie ma napisane członkowie sekty". Ja odbieram je jako odniesienie do pewnych ról społecznych, nie do samych braci. Wyraźnie widać było, że starszemu zależy aby wiedli "normalne" życie - z pracą, partnerkami, podatkami i czasem wyładowanym akumulatorem. Może dla niego sekta nie była życiem, ale zaprogramowaniem.

Tak tylko gdybam.

Ale chciałabym, aby ktoś wyjaśnił mi dwie kwestie:
1. Końcowy brak paliwa - Justin po słowach Aarona wydaje się zrezygnowany, w pierwszym odczuciu pomyślałam, że ostatecznie to młodszy brat przechytrzył starszego i zgodnie z jego wolą pozostali w sekcie.
2. Paliki wyznaczające obszar bańki - w pewnym momencie po pojawieniu się nowej pętli pokazany był "świeży" palik, który sięgał Justinowi nieco wyżej kolan, te starsze - np. przy namiocie były trochę większe, masywniejsze, na końcu pokazane były już nie paliki ale wielkie totemy (łudząco podobne do indiańskich). Czy mogły one tak ewoluować, czy Waszym zdaniem to hiper-nadinterpretacja? :)

No i kwestia ostateczna - anomalia, czyściec, czy UFO? Pewnym jest, że jakiś byt myślący - podrzucający zdjęcia, nagrania, obserwujący, analizujący. Skłaniam się najbardziej przy wersji ostatniej, chociaż nie powiem - film nieco traci w takim kontekście. Ale cóż innego mogłoby to być?

no własnie ja te słowa zrozumiałam ,ze jednak zginał brat i matka , dla mnie to jest wprost powiedziane ,ze zginał brat i matka , brak paliwa podkresla to ,ze bracia sa w swojej własnej petli i moga jechac nawet bez paliwa, to nie ma znaczenia jest petla i sytuacja sie powtórzy za kazdym razem, paliwo nie ma znaczenia

Chyba jednak anomalia bo jest związnana z terenem nie sektą; są ludzie którzy nie mają z sektą nic wspólnego ale wpadają w pułapkę przebywając w okolicy.

i dlaczego ciagle na siłe chcesz mi wcisnac swoja wersje, nie przekonasz mnie, ja napisałam nie chce sie kłócic a ty ciagle jednak próbujesz udowodnic ,ze tylko ty masz jedyna słuszna wersje bez sensu

Ja niczego nie próbuję CIĄGLE ci wciskać. Napisałem po raz pierwszy.

A to moze pomyliłes mi sie z kims innym. jak cos to sorki. Wiesz jak to jest internet jest fajny niemniej to dodatek dozycia nie zycie i jakos nie pamietam dokładnie czy z borysem 17 czy z kims innym wymieniam poglady.Średnio powaznie to traktuje.

No ok tylko kiedy umarł młodszy z braci ? W filmie jest powiedziane o nagrobku ale nie mógł umrzeć w wypadku razem z matką.

NIe wiem jak jest PRZETŁUMACZONE w wersji polskiej w wersji angielskiej nie ma mowy o śmierci brata ani żadnych najmniejszych poszlak wskazujących na to.... przez ostatnią godzinę przewijałem wszystkie poruszone w wątku sceny by znaleźć gdzie mi umknął ten "fakt".

Myślę , że najłatwiej ten film można zrozumieć patrząc na tło napisów końcowych..

Bardzo ciekawe wyjaśnienie!

W scenie, gdy pojawia się człowiek jednocześnie powieszony w szopie i rozmawiający z bohaterem pada sformułowanie "kapsuły czasu" ( w polskim tłumaczeniu ) - jest to prawdopodobne nawiązanie do koncepcji wszechświata bezczasowego, opisanego przez Juliana Barboura w jego książce "Koniec czasu". Zakłada ona w uproszczeniu, że wszechświat to nieskończona liczba statycznych zdjęć, zawierających wszystkie możliwe wersje wszystkich możliwych oddziaływań wszystkiego ze wszystkim, a kapsuły czasu to takie "bąble", zawierające zestaw najbardziej prawdopodobnych, krótszych lub dłuższych serii tych "zdjęć", które ludzka świadomość odbiera jako ciąg jakichś zdarzeń, czyli rodzaj filmu, jaki powstaje z serii zdjęć. Taka przynajmniej jest moja interpretacja po nieskończonej jeszcze lekturze tej książki.

Wiesz co to jest spoiler? I do tego jeszcze w tytule wątku?

Masz rację. Dzięki za interpretację.