Film momentami był śmieszny . Beckett namierzył porywacza córki niby w jaki sposób ? Znalazł go w ciągu kilka chwil w wielkim Los Angeles. Mimo tych rażących błędów film nie nudził i dało sie go do końca obejrzeć.
Jeśli chodzi o namierzenie porywacza, podczas oglądania wytłumaczyłem to sobie tak, że córka dała Beckett'owi telefoniczne wskazówki co do lokalizacji porywacza, co nie musiało zostać pokazane na filmie :D Oczywiście to nie zmienia faktu, że rażące błędy jak wspomniałeś w filmie się pojawiały, ale również mi udało się spokojnie do końca obejrzeć.