Pytam się dlatego, bo dialogi pisał Dariusz Dunowski (nie cierpię go za wiele dubbingów, jego teksty są denne, nudne i głupie jak dla jakieś telenoweli), a co do reżyserki to też uważam, że jest przeciętna. Aktorzy w dubbingu są dobrzy, przeciętni i źli (do kategorii złych aktorów mógłbym zaliczyć głównie Buzek [nie lubię jej za talent, a raczej jego brak i za osobę]) oraz Jana Aleksandrowicza (mimo, że syn Miriam, która jest wspaniałą aktorką dubbingową, ale słabo u niej z reżyserią, to jednak jej syna po prostu nie cierpię [jego głos jest okropny i denerwujący]).
Od ostatnich lat w ogóle coś niedobrego dzieje się z dubbingami, może nie wszystkimi, ale większość zalatuje jakąś taką sztucznością, tak jakby aktorzy wcale nie wczuwali się w rolę postaci którą dubbingują. Co się stało z dubbingami przy których można było zapomnieć że głos w filmie jest podkładany tak jak to było np. w "Królu Lwie".....
Nie wiem czy to wina aktorów, że to kompletne beztalencia czy może reżysera dźwięku, że nie obchodzi ich to by dubbing był jak najbardziej "naturalny".
Polski dubbing faktycznie zszedł na psy, ostatni film, jaki wolałem obejrzeć z dubbingiem niż w oryginale to Asterix i Obelix misja kleopatra - a to było dość dawno :p Ogólnie cały ten film to dno. W przeciwieństwie do książki.
Mati_PL1993 Muszę odpowiedzieć na to co napisałeś. To prawda, z dubbingiem dzieje się coś beznadziejnego. Teraz się do dubbingu bierze same gramuły i gleby nieorane do niego by podkładały głos i niewielką ilość "weteranów" aktorskich i głosowych. Co do reżyserów to się oni zachowują tak jakby oryginału nie słyszeli i nie skończyli żadnej odpowiedniej szkoły, a gruby157 to też napisał o Asterixie i Obelixie wersji aktorskiej. A teraz pytanie: Kto dubbingował ten film. Nie kto inny jak ś.p. Joanna Wizmur. Królowa dubbingu wraz z Marią Piotrowską. Moje trzy ulubione reżyserki to właśnie te dwie które wymieniłem i do tych dodam jeszczę Zofię Aleksandrowicz, która też całkiem dobrze reżyserowała. Np. Miriam Aleksandrowicz (córka Zofii) w latach 90 i 00 miała też bardzo dobry dubbing. Teraz te jej produkcje są nie do oglądania (ale to nie wina dubbingu. Te filmy to istne kloaki).
UDANE DUBBINGI:
Księżniczka Łabędzi, Asterixy, Tom i Jerry: Ale kino, Kacze opowieści, Brygada RR, Kubuś Puchatek, Świat Bobbiego, Rodzina Addamsów, Diablo 2, Larry 7, no można jeszcze zaliczyć Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster
ŚREDNI DUBBING:
Przyjaciele, Simpsonowie (obydwa pod względem aktorów to jest całkiem dobry dubbing, ale dialogi pożal się Boże) i Szpiegowska rodzinka
NIEUDANE DUBBINGI:
Fantastyczna czwórka (i pełnometrażowa i serial), Wiewiórek, Mistrzowie kaijudo, Goonies, E.T., Aryskotraci, Scooby-Doo 2: Potwory na gigancie, Obydwie części Nocy w muzeum i jej największa perełka Pan Popper i jego pingwiny.
To zależy od filmu. Wiem, że niektórzy mieli zastrzeżenia, ale mnie na przykład bardzo podobał się dubbing w " Jak wytresować smoka".
Jeśli chodzi o " Eragona", uważam, że aktorzy mówili jakoś tak bez przekonania, bez emocji, zwłaszcza Zakościelny. Raziły mnie też zbytnio patetyczne wyrażenia, np. pamiętam, że gdzieś względnie na początku filmu Eragon mówił coś o " szczęku oręża".