Nie chce mi się tego rozwijać aż tak bardzo jak ty ;)
Zgadzam się, że jest to najgorsza ekranizacja, jaką widziałem w tym sensie, że fabuła jest "z dupy wzięta".
Dawno czytałem "Eragona" ale pamiętam, że najbardziej mnie zszokowało pominięcie Orika, który de facto był
bardzo ważnym kompanem Eragona. 2/10 tylko za jakieśtam efekty.

zgadzam się w 100%

Zgadzam się. Film miał bardzo niewiele wspólnego z książką, ważne rzeczy zostały pominięte albo przedstawione zupełnie inaczej. Twórcy sami zamknęli sobie drogę do stworzenia kolejnej części (i bardzo dobrze). Nie będę się rozpisywać, bo wszystko już opisałaś. Dodam tylko, że moja znajoma, która oglądała film, a nie czytała książki, nie do końca wiedziała skąd to wszystko się wzięło i o co w ogóle chodzi. To już chyba o czymś świadczy...

popieram;)

Już zwiastun sygnalizował, że naciągną historię.. Wielka szkoda, bo przez obejrzenie filmu mnóstwo osób nie sięgnie po książki.. Które są naprawdę dobre.

Dokładnie! Cała seria Eragona jest na prawde dobra i gdybym nie przeczytał całej serii to bym pewnie dał temu gniotowi 2-3 gwiazdki, ale film obejrzałem gdy już skończyłem czytać wszystkie 4 książki i z racji tego daje mu 1.

żałuję zniszczenia znakomitej fabuły z której powstałby znakomity cykl filmów gdyby po prostu trzymano sie treści książek
załuję też że na filmwebie nie ma przycisku "na pewno przeczytam ksiązkę !"

oj tak, przydałby się ;)

Też czytałem książkę, pierwszy tom tylko. Z trudem skończyłem. Nie wiem dlaczego odniosła taki sukces. Mam wrażenie, że tylko dlatego, iż jej autor był bardzo młody gdy napisał pierwszą część.

Ksiazka odniosla sukces, bo po prostu trafia do mlodziezy (w szczegolnosci). Historia jest lekka i naprawde przyjemnie sie ja czyta. Kilka lat temu byla to jedna z moich ulubionych ksiazek, ale dzis pewnie siegnalbym po cos innego ;)

Co do filmu - zgodnosci z ksiazka praktycznie brak, tworcy chyba przeczytali co najwyzej streszczenie. Film pomimo swoje budzetu (100mln $!) wyglada na jakas niskobudzetowke... Na kolku filmowym w liceum robi sie juz lepsze produkcje korzystajac z kamery z tesca. Film to porazka....

w zupełności się zgadzam z Cililing ;) skalp_el, po prostu nie wszystko dla każdego, tylko tyle bym dodała ;) nie można nikomu narzucać swoich gustów, ja bym na przykład nie wytrzymała czytając typowy romans (co innego malutki wątek miłosny w jakiejś książce). może po prosu nie podszedł ci styl wątków w tym fantasy ;) ja osobiście całą serie cenię sobie wysoko ;)

ja również, przeczytałam wszystkie części w gimnazjum (w każde wakacje do nich wracam) i wiem że ta książka wiele mi dała, sam proces dorastania Eragona, jego nauki u Broma a potem u elfów, rozmowy z Aryą, Angelą nauczyły mnie więcej niż nauczyłam się w szkole. Możecie więc sobie wyobrazić mój ból podczas oglądania tej profanacji.

lepiej bym tego nie ujęła ;) ktoś kto kocha tę serię, nie może tak "bez ruszenia ogonem" oglądnąć tego filmu, bo ekranizacją to ja bym tego raczej nie nazwała. nie ma co wiele mówić, spartolili sprawę i wielu ludziom wyobrażenia o książce (mowa o tych, którzy Dziedzictwa nie czytali).

Książka arcydziełem pisarskim nie jest, trochę przewidywalna, ale wciąga, na całą serię, do samego końca.

Spokojnie, panie i panowie, to tylko kolejna część poradnika: ''Jak nie kręcić filmu'', nie mniej pouczająca niż nasz rodzimy Wiedźmin.
Nie mogłam uwierzyć w to, co zrobili bohaterom (zawsze chciałam zobaczyć Angelę na ekranie...). Fabuła nie trzyma się kupy. Nawet jako samodzielny film jest dosyć durny w niektórych momentach, ale mogłabym znaleźć 1-2 gorsze.

Jedyne, co wg mnie dało sobie radę to Saphira (ale bez dubbingu, w oryginale) i Brom.