Był już jeden taki...a zwali go Luck Skywalker...
Identyczny schemat i akcja z czapy.
Wyjątkowo irytujący gniot.
Chyba Luke :P
Ogólnie to niby oglądałam tego Eragona, ale nigdy nie mogę obejrzeć całego xD
Nie to, że film mi się nie podoba, ale jakoś zawsze gdzieś wychodzę xD
Akcja w książce jest bardzo ciekawa i nie tak banalna - zwykły farmer bohaterem... film totalnie do dupy po prostu zero polotu do książki... żałuje że straciłem czas na oglądanie
Film jest cienki, no dobra fatalny pod względem książki, ale jednak coś w nim jest. Trzeba zrozumieć że to tylko fatalna pomyłka i nie przejmować się książką bo film jest ciekawy, ( Eragon zmienia konia jadąc z Bromem i to kilka razy, więc nie wiem co to ma oznaczać, jak to oceniać i co o tym sądzić ) ale jak na film z takim budżetem (90 mln dolarów) to jak ukazali Saphirę jest po prostu...przecudowne?.. nie wiem jak to opisać w słowach. Chodzi o to że film ma potencjał, a skoro Paolini nie interesował się jak go kręcą nie można mieć pretensji do obsady i reszty ekipy że tak to wygląda.
Jak to nie interesował się? Nawet sam zagrał w tym filmie. Poza tym, skoro sprzedał prawa do ekranizacji swojej książki, to musiał znać scenariusz...