Główny aktor to totalne beztalencie. Do dubbingu mam wstręt, więc też zepsuł mi seans. Końcowe sceny trochę takie jakby za szybkie. Trochę pominięto fajnych momentów z książki, ale to jeszcze da się zrozumieć. Malkovich też poniżej oczekiwań, choć pola do popisu nie miał. Cień totalne dno. Czemu urgale to ludzie? No a koleś, który tłumaczył teksty, to chyba chodził do klasy z Mikołajem Rejem :P Kto oglądał wie o czym mówie... "mściwój" xP