Po obejrzeniu tego filmu, nie zrażajcie się do książki, gdyż jest dużo lepsza.
Chwila moment - czyli że ty nie czytałeś tej książki, ale i tak wyrażasz opinię o niej i jej autorze?
Bardzo przepraszam ciebie, za to że nie potrafisz wyraźnie czytać moich wypowiedzi ;).
Napisałem na moim temacie WYRAŹNIE, że tych książek NIE CZYTAŁEM, gdyż najzwyczajniej w świecie NIE MOGŁEM. Uważam, że Chris ma tak NUDNE pióro, że można zasnąć już po pierwszym rozdziale. Przeczytałem ze trzydzieści stron "Najstarszego" i mniej więcej tyle samo "Eragona" (w tej samej kolejności). Już mam dość, nie chcę do tych flaków z olejem wracać...
Aby wyrazić opinię na temat fabuły książki i oryginalności pomysłów w niej zawartych, nie musiałem wcale owej książki czytać. Wystarczy internet i masa zamieszczonych w nim spoilerów i objaśnień.
Cytat z "Autora Widmo": 'Wszystkie słowa już tu są. Tylko trzeba je dobrze poukładać".
Gdyby Paolini stosował powyższą tezę, to wtedy miałby naprawdę dobrą powieść. W tej chwili jest tylko dobra fabuła, a to nie wystarczy (faktycznie w tytule mojego tematu powinienem napisać "autor dobrej fabuły" a nie "powieści").
"Napisałem na moim temacie WYRAŹNIE, że tych książek NIE CZYTAŁEM, gdyż najzwyczajniej w świecie NIE MOGŁEM. Uważam, że Chris ma tak NUDNE pióro, że można zasnąć już po pierwszym rozdziale"
Właśnie na podstawie tych słów uznałem, że jednak jakiś fragment przeczytałeś. Inaczej nie byłbyś w stanie zauważyć, jak Paolini fatalnie pisze (a wierz mi, w początkowych rozdziałach Erasia on się dopiero rozkręca - w takim Brisingrze osiągnął szczyty; mimo że książka ma pięćset stron, prawie przez cały czas nic się nie dzieje).
"Gdyby Paolini stosował powyższą tezę, to wtedy miałby naprawdę dobrą powieść. W tej chwili jest tylko dobra fabuła"
A ja ci już mówiłem, że "dobra fabuła", to nie jest taka, która w całości jedzie na schemacie przeżutym i wyplutym przez wszystkich możliwych amatorów, którzy zabierali się do pisania opowiadania fantasy kompletnie wyjałowieni z pomysłów. Ani tym bardziej taka, która mnóstwo ciężkiego kalibru dziur logicznych ma - w tym takich, które uzasadniają, dlaczego świat przedstawiony jest, jaki jest (wspomniane we wcześniejszym temacie, pozbawione logiki historie dojścia do władzy Galbatroniksa oraz wojny elfów ze smokami).
To przynajmniej nie opowiadaj przy mnie bzdur, że fatalna pod każdym względem fabuła jest dobra. Nie ma w niej NIC, co uzasadniałoby nazywanie jej choćby poprawną - bo nawet sensu ani logiki ona nie ma.