kiedyś byłem w kinę na tym film i zawiodłem się , ze zwykły farmer to bohater , skandal ;/
W tym jest cały urok. Zwykły chłopak, który nagle staje się kimś więcej.
Ale sam film to faktycznie dno - nijak się ma do książki poza samym głównym wątkiem
Fakt, ten film to porażka. Jak zobaczyłam Murtagha, który radośnie prowadzi Eragona do Vardenów, to prawie dostałam zawału :)
wiesz o czym mówisz... nie mogłam obejrzeć tego filmu do końca. nie wiedziałam, że aż tak da się zmienić książkę pod film. totalna katastrofa...
i co z tego? Lepiej się ogląda film gdzie główny bohater od razu wie wszystko i jest wielkim rycerzem czy jak dopiero poznaje swoje umiejętności a widz może oglądać jego potknięcia i nieraz mieć przy tym dobrą zabawę?Dzięki temu można łatwiej utożsamić się z bohaterem, oglądając jak ze zwyczajnego staje się niezwyczajnym nieważne ile razy widziało się taki "urok"
Wiesz ,są jeszcze filmy w których zachowano jakieś zasady normalności. Jeśli zadowala cie oglądanie non-stop tych samych schematów ,to pozdrawiam. Nie mam pojęcia ,jak to może się nie nudzić.
A co do twojego pytania: tak ,już lepiej ogląda się jak "bohater jest wielkim rycerzem" niż jak z byle śmiecia w kilka miesięcy powstaje władca świata. Idiotyzm..