W całym tym przedsięwzięciu zastanawia mnie jedna rzecz : po co na miłość boską robić
film który tak naprawdę nawet nie jest zgodny z książką ??? Każdy kto ją czytał raczej sie ze
mną zgodzi że cały ten film nie trzyma sie kupy...ten film to była po prostu zrobiona na szybko
komercha która miała zarobić na sukcesie książki i wszystko w temacie ...a szkoda :/
...książka była lepsza! NO BA! Może film nie był katastrofą, ale było blisko... Zgodność filmu i książki była, a raczej nie było prawie wcale gdyby nie tytuł i kilka (tylko kilka) faktów wielu czytelników nie zobaczyłoby podobieństwa... A szkoda bo książka była z jedną z najfajniejszych i najciekawszych jakie czytałam.
mój mąż nie czytając książki stwierdził ,że ten film jest co najmniej niespójny , ja tylko mogłam potwierdzić. Szkoda , bo na podstawie książki można było zrobić coś naprawdę fajnego - wyszło źle.
Zdecydowanie książka była lepsza , nie najlepsza jaką czytałam , ale przeczytałam z przyjemnością całą trylogię .
Ale uważaj, bo czwarta część w wersji polskiej została wydana w dwóch tomach w takiej samej oprawie graficznej ( ten sam zielony kolor okładki i ten sam smok na okładce). Zyczę również miłego czytania:)
Mogłabym wybaczyć, że tak nie trzyma się książki, gdyby było na co popatrzeć. Tymczasem dużo jest w nim kiczu, a już najbardziej dobija mnie (to moje subiektywne zdanie) Durza i jego zakażające paznokcie;)
Film nudny jak flaki z olejem, niby przygodowy, a nic się nie dzieje. Mnie najbardziej irytuje smoczyca i jej głos (przynajmniej w dubbingu).