to powinno sie nazywac inaczej,postaci tez i z miejsca nie mialo b nic wspolnego z
eragonem....identycznie jak z serialem "miecz prawdy"
Toż to była jakaś masakra. Przeczytałam książkę i bardzo mi się ona podobała (ale! tylko pierwsza część), a film... Walki przypominające bijatyki żulów z ulicy, Saphira żałośnie niedopracowana, o Aryi nie wspomnę... Dałam 2 ze względu na postać Murtagha.
A na 'Eragona' patrzyć po prostu nie mogę. Wygląda jak ułomna ciota, bije się jak ciota i w ogóle nie pasuje na Eragona. Jak oni mogli zniszczyć taką książkę? Nie mówię, że była super idealna, ale ekranizacja jest lekko mówiąc do d.u.p.y.
dla mnie wszystkie 4 sa mistrzostwem:) co do postaci to najwieksze przegiecie bylo wlasnie z Saphira,ja rozumiem ze moglo im nie wyjsc ze smokiem ale zeby mu k##a piora robic?!! po obejrzeniu filmu przez pewien czas nawet gdybym chcial nie moglem przeczytac tego na nowo, ciagle mialem tego lamusa blondaska przed oczami :P
Ja tak samo... Obejrzałam film i odechciało mi się czytać książki na nowo... Widząc tego blondaska >.<
No... Smok z piórami... Mogli się bardziej postarać ._.
I w ogóle jak oni mogli pominąć tyle wątków i postaci? Chociażby Solembum... Bez niego raczej marne szanse są na powstanie 2 części ekranizacji, bo był on raczej ważną postacią, która została pominięta...
i cale szczescie :) wystarczajaco duzo ludzi zniechecili do fantasy(ogladania jak i czytania)
oby nie powstala cz2
Jakbym obejrzała najpierw ekranizację, to nie przeczytałabym potem książki... I sądzę, że nie jedną osobę zniechęcił film i ten blondasek-pedałek ._.