Mierna ekranizacja. Ciężko jest nie porównywać do książki gdy film jest na jej podstawie. Nie ukrywam, że jestem bardzo zawiedziony taką interpretacją. Aktorzy dobrani chyba na odwal się, nie pokwapiono się żeby wygląd bohaterów choć trochę zgadzał się z pierwowzorem przez co reżyser wciska nam, że jakaś panienka to elfka a latający orzeł to wielki smok. Bezpłciowy, bez klimatu, efekty specjalne aż rażą w oczy swym kunsztem. Paolini musi być dumny, w końcu pisał z nadzieją na ekranizację. No to się udało.Co lepsze, skutecznie odstrasza do nakręcenia kontynuacji bo nikt nie chce być kojarzony z tym gównem.

"Zawsze śmieszą mnie ludzie, którzy podnoszą krzyki "łeee zupełnie inaczej niż w książce" "łee nie tak to sobie wyobrażałem". Ludzie, gdyby kręcić filmy dokładnie od linijki tak jak idzie książka"

A mnie śmieszą ludzie, którzy są w stanie co najwyżej przyznać, że Nowy Jork to całkiem spore miasteczko. Eragona nakręcono z taką totalną olewką o oryginał, tak totalnie pozmieniano różne kluczowe wątki, że nijak nie idzie teraz kontynuacji nakręcić... a ten gość bajdurzy o kopiowaniu linijka po linijce?

Zgadzam się. Jeden z najgorszych filmów jakie widziałem

Ja również się zgadzam . Nie wiem jak można zepsuć tak genialną książkę. Nie chodzi mi tu o takie rzeczy jak efekty specjalne ale o podstawowe sprawy np. wygląd bohaterów( kolor włosów, budowa) i wydarzenia ( znaczna ich część została pominięta). Nie mniej jednak można się było bardziej postarać przy stworzeniu postaci Saphiry czy choćby miecza Eragona. Krótko- Ten film to dno.

To jest akurat jedna z najgorszych ekranizacji, jakie widziałem. Nie dość, że całkowicie pominęli masę ważnych wątków, które odgrywają kluczową rolę w dalszych wydarzeniach, to dodatkowo pozmieniali niektóre momenty do tego stopnia, że nie ma możliwości, aby ktoś nakręcił "kontynuację". Jedynym rozwiązaniem byłoby nakręcenie wszystkiego od podstaw, bo obecna wersja Eragona ma z książką jedynie wspólny tytuł. Mało tego. Polski dubbing jest muł, dno i wodorosty.

Niestety się z tobą muszę zgodzić, pozostaje nic innego tylko mieć nadzieję, że ktoś porządnie nakręci Eragona jeszcze raz, tym razem nie przeinaczając fabuły i bez tego durnego dubbingu!!!

Z tego co zauwazylem to film przedstawia chyba wydarzenia z dwoch tomów, Eragona i Najstarszego, duzo rzeczy pominietych wiele przeinaczonych ale coz na tym polega kino i skoro rezyser dostal na to pozwolenie to trzeba to uszanowac.

Mylisz się, Eragon w książce kończy się bitwą o Farthen Dur, w filmie z tego co pamiętam jest tak samo. Najstarszy fabularnie zaczyna się chyba kilkanaście godzin po bitwie.

A w takim razie prosze o wybaczenie :D Filmu dawno nie ogladalem i ksiazki dawno nie czytalem moj blad.

Zgadzam sie poniekąd ze wszystkim poza jednym.
"Zawsze śmieszą mnie ludzie, którzy podnoszą krzyki "łeee zupełnie inaczej niż w książce" "łee nie tak to sobie wyobrażałem". Ludzie, gdyby kręcić filmy dokładnie od linijki tak jak idzie książka: wiałoby nudą straszliwie. Poza tym w zasadzie byłoby to nierealne, bo film ogranicza też limit czasu: nie może być za długi"
Mianowicie, fajnie było by zobaczyć adaptację filmową, która by choć w 80-90% zawierała fabulę z powieści, która oddawala by wspaniały klimat i pozwała na głębsza refleksję na temat wielu spraw. A tak niewątpliwie jest w przypadku książki ( kto czytał, ten wie... ). Poza tym w przypadku trylogii Władcy Pierścieni, czy tez Miecza Prawdy- widać, że można nakręcić wspaniały film ( serial ) na podstawie jescze lepszej powieści ...