No cóż cięzko ocenić ten tytuł, jeśli spojrzeć na walory czysto rozrywkowe, przymruzajac troche oko na realistyke, pozycja ta spełnia oczekiwania aż nadto (choć posłanie na złom przez Lighting'a ciezkiej lokomotywy -o niszczycielu nie wspominając- to już lekkie przegięcie:D). Druga strona medalu - wątki fabularne. Fabuła niewiele ma wspólnego z historią czerwonych skrzydeł(pasjonaci lotnictwa wiedzą do czego zmierzam), najwidoczniej scenarzysta podczas tworzenia wypalił za dużo zieleni i... wyobraznia za bardzo go poniosła. Ogólnie mówiąc tej produkcji trzeba postawic dwie oceny:
6,5/10 za widowisko 2/10 za totalną fikcje. Pozdr
A robienie tak ciasnych beczek mustangiem , bf 109 niczym su27 to jest dopiero przesada . Tak jak pisałeś poważne uszkodzenie niszczyciela z broni pokładowej bez rakiet , bomb , torped to jest dopiero porażka . Wytrzymanie czystego trafienia od me 262 . Producenci filmu zapomnieli chyba , że me 262 miał 4x 30 mm . 2-3 skupione trafienia niszczyły b17 . Film efekciarski nie mający nic wspólnego z rzeczywistością .
...Niemcy przeanalizowali że 58 pocisków wystrzelonych z działka MK108 w kierunku 4ro silnikowego bombowca dawało 50% szans na jego zestrzelenie strzelając z 500 metrów ,przy podwojeniu tej odległości potrzeba już było 150 pocisków ... MK 108 to był naprawdę młotek na bombowce .Ale utrzymanie skupienia przy strzelaniu ponad 300 gramowymi pociskami graniczyło z cudem i zależało od szczęścia ...
Ty pasjonat :) To nie są Li8ghtingi tylko Mustangi. A rozwalenie lokomotywy dla takiego Mustanga to żaden problem., wbrew pozorom to delikatna konstrukcja. Co do niszczyciela to już się wypowiadam w innych wątkach. :) Aha pasjonacie mój miły. z tymi czerwonymi skrzydłami to namieszałeś bo to wcale nie chodzi o skrzydła, czerwone było co innego ;)
Lighting to pseudonim bohatera nie model samolotu pasjonacie:D ta stateczniki:D pojazd słaby ale dziekuje za próby:D pozdr.
haha dałem się naciąć na lightinha .:) no cóż zdarza się . :D
Tutaj masz filmik na którym widać kilka wybuchających pociągów po ostrzale przez pół calówki
http://www.youtube.com/watch?v=kYTaddev6KQ&feature=related.
zgadza się, także wpadłem w sidła własnej głupoty he he. Pozdr i dzięki za materiał:D
Ta grupa w rzeczywistości posłał na dno niszczyciela, wiec zapewne temu w filmie pojawił sie taki motyw.
Padłem, jak zobaczyłem co Me-262 robi, te myśliwce miały bardzo paskudna wade, przy gwałtownych manewrach...gasły im silniki ! W efekcie czego zazwyczaj lecieli jak po sznurku sala rakietami (jak mieli) seria z działka i do bazy, a nie jak w filmie ze sie bawią w walkę kołowa z mustangami :S
Nie niszczyciel tylko mniejszy okręt, torpedowiec.
A Me-262 nie gasły silniki przy gwałtownym manewrowaniu samolotem tylko przy gwałtownym ruchach przepustnicą. Gasły lub wręcz przeciwnie zapalały się żywym ogniem ;) A niektórzy piloci Luftwaffe przyzwyczajani do walk na samolotach tłokowych podejmowało próby walki manewrowej co się dla nich zwykle przykro kończyło.
Racja źle napisałem, silnik nie ubiły gwałtownego zwiększani mocy.
Co do tego niszczyciela, to obejrzałem jeszcze raz tą scen walki i.. powiem że ciekawa sprawa.
Skłaniał bym sie do opinii że to jest niszczyciel bo widzę 3 wieże 2x128 (?) ale an burtach są 3 kazamaty (1x100/90/75 ?) To chyba jakiś lekki krążownik, może przejęty od Włochów no i ten kształt kadłuba.
Warto też pamiętać że mianem torpedowców, nazywano też mniejsze niszczyciele, wszytko zależ od tego w jakim państwie to było bo każdy miał swoje klasyfikacje jednostek.
Ale chętnie bym się dowiedział, jak okręt został użyty w filmie lub na jakim się wzorowano bo sceny są generowane komputerowo. Jak ktoś wie proszę napisać:)
Autentycznie to zatopili były włoski torpedowiec klasy Ariete przejęty przez Niemców w1943r a wyglądał mniej więcej tak.
http://www.warshipsww2.eu/italia/tra/img/ship-ariete.jpg
Curtis P-40 też uzbrojony był w sześć pół calówek, siła ognia identyczna jak w Mustangu. A lokomotywę "pod parą" bez problemu rozwalisz z karabinu 12,7mn.
Jesteś łaskawy w swojej ocenie
Przed oglądnięciem przymierzałem się do jakiegoś w miarę dobrego wojennego kina co najmniej na film pokroju -Czarna Eskadra-
Pierwsze minuty filmu wskazywały że "JEST" w końcu trafiłem na dobry film!.
Niestety czym dalej tym gorzej,kiepska fabuła,beznadziejna gra aktorska+nieudanie wplątany (niczym w Bitwie 1920) wątek miłosny,nowe mundurki,przejaskrawione efekty,ulizane włoski i białe ząbki w realiach II wojny św. to wszystko aż raziło,,,,
Jeszcze wszystko bym wstrzymał ale D I A L O G I sprawiły że nie dałem rady do końca,,, przy 80% filmu gniot wylądował tam gdzie jego miejsce w -KOSZU-.
Tak swoją drogą czyżby dobre wojenne kino się skończyło???.
Nie marzę o filmie na miarę Byliśmy żołnierzami,Szeregowiec Rayan czy Braterstwo broni ale od dłuższego czasu nie widziałem choćby przyzwoitego filmu w/w gatunku.