Drewniany humor przyprawiony garścią efektów specjalnych, tylko tyle mogę powiedzieć o tym filmie. Bruce Wszechmogący wypadł o wiele lepiej.
W 'Bruce Wszechmogacy' moim zdaniem humor byl troche... wymuszony, a "Evan..." to naprawde swietny film!
jak dla mnie film to porażka jak można porównywac bruce do evana ha! koleś zbiera zwierzęta z całego świata tylko po to że zalało kawałek miasta... ;)
Dokładnie!!
Ale takich nieścisłości jest o wiele wiele więcej.
Bruce to film na którym śmiałem się przez cały seans, tutaj kilka razy byłem zażenowany, chyba najbardziej tą całą naiwnością.