Oczywiście pierwsza część zachwyciła swoją dużą dawką humoru, a to za sprawą grającego tam główną rolę Jima Carrey'a i pod tym względem Evan nigdy nie dorówna Bruce'owi, ale moim zdaniem to właśnie w drugiej części jest lepiej wykorzystana rola Boga i jego wybrańca. Bardzo fajny film, jedyne z czym mocno przesadzili to scena końcowa z arką, ale da się przeżyć, w końcu to ma być tylko komedia ;D Polecam i daje 8/10