Po oglądnięciu Evana dostrzegłem, że w Bruce spłycono fajny temat. Even wszechmogacy ma przesłanie, więcej też jest w nim jakbyu to powiedzieć nawiązań do religii, biblii i tak dalej. W Bruce Bóg, religia były tylko pretekstem, żeby dać głównemu bohaterowi jakieś moce, dzięki którym będzie na ekranie śmiesznie.
Według mnie lepiej wykorzystano temat Boga niż Bruce, film jest bardziej famlijiny, ale uważam to za jego zaletę.