PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=695659}
7,3 151 550
ocen
7,3 10 1 151550
6,2 21
ocen krytyków
Everest
powrót do forum filmu Everest

Wszystkim zainteresowanym sprawą, polecam książkę dokumentalną Jona Krakauera "Wszystko za Everest". Tam jest opisana cała ekspedycja dzień po dniu.

ocenił(a) film na 7
AlexDamiao

podaj mi w wiadomości swój adres

Sony_West

Z trailera wynika, jakby to wielka nieprziwidywalna burza była przyczyną tragedii. Ksiązka raczej wskazuje na wiele małych błędów po stronie przewodników (niezawrócenie na czas, pchanie klientów do przodu za wszelką cenę, tracenie własnych sił na 1-2 dni przed wejściem na szczyt, brak koordynacji pomiędzy grupami i tracenie czasu na "wąskich gardłach"...). Oni powinni być w obozie przed burzą, gdyby zeszli na czas.

ocenił(a) film na 8
niejagoda

Trailer trailerem, a w filmie już właśnie te wiele małych błędów składa się na tragedię.

ocenił(a) film na 9
niejagoda

Film niesie jasny przekaz - błędne decyzje ludzkie doprowadziły do tragedii. Burzy zdołaliby uniknąć gdyby zaczęli schodzić o tej godzinie o której powinni.

Sony_West

masz może tą książke w PDF?

ocenił(a) film na 7
AlexDamiao

Krakauera czy Bukriejewa ?

ocenił(a) film na 9
Ashganka

Bukariejewa poszukuję, posiada ktoś w mobi/pdf?

ocenił(a) film na 7
jolanda88

Mam książkę Bukriejewa w mobi, jeśli chcesz. Na pewno warto przeczytać i porównać z opinią Krakauera.

ocenił(a) film na 9
madzia_m

Wyślij mi proszę na maila: seth_szn@poczta.fm Bardzo dziękuję!

jolanda88

Czy ja też bym mogła poprosić? Z góry dziękuję! densetsu73@gmail.com

ocenił(a) film na 7
madzia_m

jeżeli można prosić to anna.dz.bb@gmail.com ;)

ocenił(a) film na 6
madzia_m

Ja też bym bardzo prosiła: bachniczek@gmail.com.

ocenił(a) film na 9
madzia_m

czy jeśli to nie problem, to mogę prosić kogoś z przedmówców o przysługę i podesłanie także mi na maila książki Anatolija Bukriejewa? ( karol.zerson@gmail.com ) Właśnie kończę czytać Krakauera i wielce przydałaby mi się "przeciwwaga" w opisie tamtych wydarzeń:) Będę bardzo wdzięczny!

ocenił(a) film na 7
zersi

Wysłałam :) Wydaje mi się, że ktoś dostał dwa razy, z góry przepraszam. Dajcie znać, co myślicie :)

madzia_m

Podobnie jak Was zaciekawił mnie ten temat, byłabym bardzo wdzięczna, gdyby ktoś z przedmówców wysłał i dla mnie : askja.lynx@gmail.com :)

ocenił(a) film na 9
madzia_m

Mógłbym poprosić o wysłanie książki? adidan2012@gmail.com, z góry dziękuję

ocenił(a) film na 8
madzia_m

Mogłabym też prosić o wysłanie książki? dominika.formanowska@gmail.com z góry dzięki! :)

ocenił(a) film na 9
madzia_m

Cześć! Mógłbym też poprosić o podesłanie mi na maila książki Anatlolija? Mój mail to answer79@wp.pl przeczytałem Wszystko za Everest i jestem ciekaw drugiej wersji. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
madzia_m

Proszę o podesłanie książki Anatolija Bukriejewa na mail: slaw0099@yahoo.pl. Z góry dziękuję

ocenił(a) film na 7
Eska16

Ja również dopisuję się do listy: nasumi@wp.pl. Dziękuję:)

ocenił(a) film na 8
madzia_m

Ja również poproszę na: projekt@engineer[kropka]com. Z góry dzięki!.

ocenił(a) film na 8
madzia_m

Jeśli to nie problem to też bym poprosiła na maila (khiestra@op.pl). Z góry dziękuję. )

ocenił(a) film na 9
madzia_m

Hej, jesli mozna tez chetnie bym przeczytal ksiazke, kala1906@gazeta.pl. Dziekuje

madzia_m

Również się podłączam pod prośbą bo za cholerę nie mogę znaleźć tej książki, a chce porównać ją z książką Krakauera.

happy_pampers

happy_pampers@op.pl

ocenił(a) film na 8
madzia_m

Hej jeśli to nie problem to także prosiłabym o podesłanie mi książki na maila: tatiana_nikolaevna@wp.pl, z góry wielkie dzięki :) Bardzo zainteresowała mnie ta historia i chciałbym jak najwięcej o niej przeczytać

anulka3514

Ja również poproszę o podesłanie książki, druid1976@o2. pl
z góry wielkie dzięki

ocenił(a) film na 8
madzia_m

Jeżeli to nie problem to również byłabym wdzięczna za przesłanie na d.gorlak@gmail.com :) Z góry bardzo dziękuję! :)

ocenił(a) film na 8
madzia_m

hej, jeśli jeszcze nie jest za późno i nadal możesz podzielić się książką Anatolija Bukriejewa to proszę o podesłanie na martin-kemp@wp.pl

z góry dziękuję i pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
madzia_m

Także prosiłbym o pliki z książkami wymienionych Panów

nai.domenech@gmail.com

Z góry dziękuję : )

ocenił(a) film na 9
madzia_m

również proszę o wysłanie książki Bukriejewa na damian.bukmacher@gmail.com

ocenił(a) film na 7
madzia_m

również byłbym wdzięczna za książkę Bukriejewa: tranquility(at)op.pl

ocenił(a) film na 9
Kate_11

Jeśli to nie problem, to mógłby ktoś mi podesłać? Z góry dziękuję krolewnazwiewna@gmail.com

ocenił(a) film na 9
Sony_West

No nie wiedziałem, że jest również książka, ale po obejrzeniu tego filmu chyba będę musiał po nią sięgnąć.

http://maritrafilms.blogspot.com/2015/10/everest.html

ocenił(a) film na 8
Sony_West

Dzisiaj w Empiku widziałem książkę Krakauera "Wszystko Za Everest" i na okładce było napisane że jest to wersja rozszerzona o jakieś wcześniej niepublikowane rozdziały. Nie zaglądałem jednak do środka i nie potrafię wam powiedzieć, czy te dodatkowe treści wnoszą coś nowego, w porównaniu ze starym wydaniem (które ja czytałem).

.

ocenił(a) film na 9
Sony_West

powyżej jest link do wywiadu z Simone Moro, a w nim po części odpowiedź na to czego można się spodziewać po dodatkowych rozdziałach.

Sony_West

Książka Krakauera jest świetna, wciągająca i pełna emocji, ale też bardzo niepokojąca z powodu zachowania ludzi z zespołu Halla wobec tragedii - np. Yasuko i Beck leżeli tylko 300m od obozu i jeszcze żyli, a reszta zalogi zagłosowała żeby nie próbować ich ratować, mimo że przebywali w obozie całą dobę miedzy katastrofa a zejściem na dół. A to tylko jeden z przykładów. A do tego krytyka Boukriejewa, chyba żeby zrekompensować sobie własną bezczynność (takie podświadome 'zrobimy sobie z Rosjanina kozła ofiarnego bo to przecież sowieta jest i zawsze tacy sa złymi bohaterami w filmach bo przecież nie Amerykanie' ;))

ocenił(a) film na 6
burberry

Galen Rowell z American Alpine Journal napisał do Krakauera "...faktem jest, że każdy z klientów Bukriejewa przeżył ekspedycję bez większych obrażeń, natomiast klienci, którzy zginęli lub odnieśli poważne obrażenia byli członkami twojej wyprawy. Czy możesz wyjaśnić, jak Anatolij, któremu zarzucasz braki jako przewodnikowi, doprowadził do przetrwania swoich klientów...?"

Niestety nie wiem jak i czy w ogóle Krakauer ustosunkował się do tej wypowiedzi. Zastanawia mnie też, czy gdyby podczas tej wyprawy nic się nikomu nie stało, to czy dziennikarzyna również by tak ochoczo wytykał wady i braki? Śmiem wątpić.

ocenił(a) film na 8
Ziggy

Bardzo trafna uwaga/pytanie tego Rowella z Alpine Journal.
Dziękuję za przytoczenie :)

Ziggy

@Ziggy. Krakuaer ustosunkował sie do tego. Czytam własnie inna ksiązkę Bukriejwa "above the clouds". W książce jest wstęp właśnie Rowella, który pisze, że zadał to pytanie Krakauerowi. Ten miał odpowiedzieć, że klienci Fischera mieli byc może lepsze watrunki fizyczne i dzięki swobie przede wszystkim zawdzięczają ocalenie, choć Krakuare dostrzegał rolę Anatolija.
Generalnie dla mnie Krakauer to śliski facet, ktory w ogole nie rozumiał do końca między innymi asopekty międzykulturowego tej całej sytuacji, np. milczeniA anatolija jak Krakauer opublikował swoją ksiązkę.

W ksiażce Above the clouds jest tez poruszona ciekawa kwestia przez Rowella. Mianowicie Kraukauer twierdził, że Szerpowie obecni pod Eeverest w tamtym sezonie i bioracy udział w tragicznych wyprawach uważali, że to wlaśnie Bukarijew jest winny tego czalego nieszczescia. Rowell zweryfikował to i przepytał ponad 30 Szerpów obecnych wtedy na evereście. Nikt z nich nie potwierdził realcji Krakauera. Wręcz przeciwnie.

Podsumowując polecam przeczytać Bukarijewa "Wspinaczke" (wyszło ostatnio wznowienie) oraz "Above the clouds", ktore jest tłumaczeniem pamiętników Bukarieva.

ocenił(a) film na 7
medima

Cześć, czy masz może "Above the clouds" w wersji elektronicznej? Poluję na tę książkę już dosyć długo. Jeśli tak, czy mogłabyś mi ją przesłać na adres MMoss1508@gmail.com.

Sony_West

Skąd tak niska ocena?

ocenił(a) film na 8
Sony_West

Cześć,
dopiero teraz obejrzałam film, dla mnie super, ale nie ukrywam, ze jestem totalnym laikiem. Góry to znam jedynie z jazdy na desce i kiedyś raczej z przypadku byłam w obozie pod Mont Blanc... No to skoro mamy jasność, ze sie nie znam, to może zechcecie mi wybaczyć głupie pytania i wytłumaczyć o co chodzi w sporze miedzy Krakauerem ( i który to w filmie) a rosyjskim alpinistą? Odnotowałam ten moment w którym Rosjanin mówi, ze on wchodzi bez tlenu. Ok. Ale co w tym złego? W filmie wyglada na niemal superbohatera: montuje liny , jest hiperwytrzymaly, wraca po ludzi. No i jest zawodowcem. W czym rzecz, ze go dziennikarz negatywnie przedstawił? Przecież za butle z tlenem i liny byli odpowiedzialni szerpowie. Tak zrozumiałam. Oczywiście sięgnę po książki ale odpowiedz chciałabym mieć juz teraz. Dzieki za pomoc.
Ps. A pilot helikoptera to miał nerwy ze stali

ocenił(a) film na 7
Tokio_filmweb

Hey chodzi o to iż wielu ludzi uważa, że Krakauer w swojej książce obwinił Anatolija po części za tą tragedię. Problemem dla Krakauera było to, iż Toli wchodził bez tlenu, dzięki czemu wg. niego mógł być mniej wydajny niż gdyby szedł z tlenem.
To jest ciężkie tak naprawdę do stwierdzenia, bo owszem trochę racji w tym jest ale IMO właśnie dzięki temu że Anatolij szedł bez tlenu to nie był od niego uzależniony był też szybszy i nie brakowało mu go, bo był przyzwyczajony.

Jednak ja czytałam również książkę Krakauera i wcale nie odnoszę wrażenia żeby obwiniał o coś Rosjanina. Owszem odnotował fakt wchodzenia bez tlenu i poświęcił temu chwilę ale również opisał jak bohatersko szukał on kompanów.
Prawda jest taka, że Krakauer bardzo jasno stawia zarzuty i wskazuje winnych i ciężko się z nim nie zgodzić. Głównie jedzie tam po Woodalu, współzawodnictwie pomiędzy Hallem i Fisherem, nieprzygotowaniu obu załóg, i tak naprawdę wielu innych drobnych rzeczach które złożyły się na tragedię.

Ashganka

Dopinam się do ostatniego postu w wątku i:
1. dziękuję wszystkim, szczególnie tym, którzy wrzucili tytuły książek i podlinkowali ciekawe informacje :-)

2. Dziś po przeczytaniu książki Krakauera (Wydanie III rozszerzone 2015 r., zawierające Postscriptum i sporo przypisów tłumacza zawierających dodatkowe informacje), a przed "Wspinaczką" Bukriejewa i DeWalt'a uważam, że cały ten spór był zupełnie zbędny. Owszem, Krakauer stawia ewidentne zarzuty Bukriejewowi, ale nie obwinia go o tragedię, a także odnotowuje jego działania ratunkowe określając je heroicznymi. Wspomina też o wyrzutach sumienia, jakie sam ma czując, że mógł mieć pewien udział w całości tragicznych wydarzeń (on jako reporter, kwestia Harrisa, spania w namiocie gdy dzieje się taka tragedia, czy w końcu kwestia Becka Weathers’a spisanego na straty). Zauważa, że całość to podobnie jak w przypadku innych tragedii, splot pewnych nieszczęśliwych okoliczności i wynik podjętych drobnych decyzji, które w innych warunkach nie miałyby tak smutnego finału. Wskazuje, że człowiek na tej wysokości, tak wyczerpany, nie myśli normalnie, percepcja jest zaburzona a pamięć, szczególnie w obliczu tragicznych wydarzeń, jest zawodna.

Co do przepychanek słownych między Krakauerem a Bukriejewem - z Postscriptum wynika, że co do większości zdarzeń Krakauer i Bukriejew się zgadzają, jednak odmienna ocena działań Bukriejewa i jego późniejsza próba (podjęta wraz z DeWaltem) oczyszczenia się z zarzutów stawianych przez Krakauera doprowadziły do coraz to większych różnic w opisie niektórych zdarzeń podczas wyprawy. Może Bukriejewowi szwankowała pamięć, może zagalopował się w szukaniu wymówek dla zarzutów Krakauera. A może problemem był słaby angielski Bukriejewa - ludzie, Krakauer, DeWalt opatrznie rozumieli niektóre wypowiedzi Bukriejewa ? (wzmianka taka pojawia się w przypisie tłumacza w Postscriptum i jest podawana za DeWaltem, że angielski Bukriejewa był ograniczony).
Co więcej, ocena tamtych wydarzeń też mogła się zmieniać (a nawet się zmieniała) wśród uczestników wyprawy, np. Beidleman (wypowiedź z 15 maja 1996 r. tuż po katastrofie) cytowany przez tłumacza w przypisie w Postscriptum. Może nawet sam Bukriejew zmienił swoją ocenę - późniejsze wejście na Everest jako przewodnik już z tlenem. Poza tym, to, że Krakauer, niektórzy wspinacze/alpiniści/przewodnicy czy sami Szerpowie negatywnie oceniali działania Bukriejewa może wynikać choćby z różnic kulturowych (wspomniana w książce większa samodzielność "wschodniej szkoły wspinaczkowej" - jeśli nie jesteś wystarczająco silny fizycznie aby wejść na górę, to na nią nie wchodź, przeciwko zachodniej kulturze zdobywania - wszystko jest możliwe, zdobędę bo mnie stać, bo istnieje, bo jak inni mogą to ja też) czy charakterologicznych (jest jakaś wzmianka na ten temat chyba samego Krakauera). Jeśli Bukriejew był małomówny, mógł być odbierany jako niesympatyczny, gburowaty czy samolubny, a taki odbiór może prowokować negatywną ocenę jego postępowania w każdej sytuacji.
Łatwo człowieka jest zbesztać (z różnych informacji, m.in. wypowiedzi S.Moro, wynika, że Bukriejew czuł się bardzo dotknięty zarzutami Krakauera), szczególnie jak sprawa jest medialnie bardzo nośna. Ale nikt (!) oprócz uczestników (!) feralnej wyprawy-katastrofy nie ma prawa do posiadania własnej oceny tamtych wydarzeń skoro w nich nie uczestniczył, nie był tam wtedy.

My czytelnicy powinniśmy zawsze pamiętać, że książka, nawet jeśli opiera się na wspomnieniach wielu osób, jest tylko spisem subiektywnych odczuć tych osób. Potrzebujemy aby ktoś nam przypomniał, że autor, pomimo usilnych starań nie ma monopolu na rację, a prawda jest zawsze bardziej złożona niż się wydaje. Każda tego typu książka powinna chyba zaczynać się od takiego przypomnienia, aby uniknąć podobnych kontrowersji i dzielenia ludzi, niepotrzebnego oskarżania się i obrzucania błotem. Może wtedy Bukriejew nie musiałby zabierać się za "pisanie" książki. W tym miejscu chciałbym jeszcze zacytować słowa Karakuera z Postscriptum (Postscriptum dopisane już po ukazaniu się "Wspinaczki" Bukriejewa i DeWalta) - kluczowe w całym zamieszaniu dla osób postronnych, dla tych, którzy skreślają Krakauera - "Nie mam wątpliwości, że intencje Bukreijewa w dniu ataku szczytowego były dobre. Jestem absolutnie przekonany, że chciał jak najlepiej."

Co do samej katastrofy i winnych: W książce w cytatach z innych osób (himalaiści, Szerpowie) jasno powiedziane jest, że góra zawsze wygrywa, że wejdziesz na nią jeśli ci pozwoli, że nawet najlepiej przygotowana i wyposażona wyprawa odniesie sukces jeśli warunki będą sprzyjające (albo niewystarczająco niesprzyjające sic!).

Wracając jeszcze do Bukriejewa, jego szybkiego zejścia oraz wchodzenia bez tlenu - Marian Bublewicz powiedział kiedyś, że nie można zarzucić komuś kto np. wyprzedza nas na drodze, że jedzie za szybko. Może ma lepsze auto, a do tego sporo większe umiejętności i dla niego wcale nie jest za szybko. Powiedział to gdy został zapytany co to jest prędkość bezpieczna. Myślę, że można to odnieść do Bukriejewa, dokonał oceny sytuacji, i dostosował swoje działania do tej oceny.

PS
Przyszło mi jeszcze do głowy - może Bukriejew wcale nie chciał pisać książki, ale został na nią namówiony, może potrzebował kasy na dalsze wyprawy i dał się skusić.

ocenił(a) film na 8
eXplod2005

W swojej książce Bukiriew wyjaśnia, że rok później z tlenem wchodził ze względu na gorszą aklimatyzację i konieczność usunięcia zęba tuż przed wyprawą. Odnośnie negatywnego postrzegania Bukiriewa, DeWalt nie był w stanie dociec który Sherpa go źle postrzegał.... Bukiriew obraził się nie tylko za zarzut wejścia bez tlenu, ale także, że schodził szybciej bo był za lekko ubrany co wg niego nie było prawdą (są zdjęcia łatwe do weryfikacji). Naprawdę nie róbmy z Rosjanina dziecka, nie chciał pisać książki ale został namówiony, bez jaj. Co do jego szybszego zejścia, to ta taktyka się sprawdziła, uratował swoich klientów i nie utknął na górze z Fisherem. Ja czytałem książkę DeWalta i jest logiczna, poparta dużą ilością dowodów. I nie bardzo rozumiem, jak miałby zagalopować się na szukaniu wymówek dla Krakauera. Cała książka to tak naprawdę opis zdarzeń plus wyjaśnienie, że szedł szybciej bo taka była taktyka, ubrany był równie dobrze jak nie lepiej a bez tlenu sobie radził plus opis wyprawy z 1997 r. i tyle. Krakauera nie oceniam, bo nie byłem na tych 8000 metrów, wakacje to na pewno nie były.

ocenił(a) film na 6
eXplod2005

"nikt oprócz uczestników nie ma prawa do własnej oceny", a chwilę wcześniej "może Bukriejewowi szwankowała pamięć" przeczysz sobie. Może Krakauerowi szwankowała pamięć? Jeśli był tak wyczerpany, żeby nie wyjść z namiotu to bardziej prawdopodobne. Krakauer miał od początku pewną idee, i przez tą idee postrzegał wyprawę, to ona ukształtowała jego pamięć - Sherpowie to ci mądrzy, co patrzą z właściwym dystansem i oceną na resztę dziwaków. I tym Sherpom wpisał więcej niż należało. Np. barwnie opisał jak ledwo żywy Sherpa ciągnie Pittman, tyleże ten Sherpa udzielił potem oficjalnie odpowiedzi, że Pittman niczym nie wyróżniała się od reszty i jego asysta była standardową usługą (w sensie, że inni, którym asystował kosztowali go tyle samo wysiłku, że była to norma).

Sony_West

Film słabo uwzględnia narrację Krakauera z "Wszystko za Everest". W książce winą za tragedię obarczona jest konkurencja ekip o wprowadzenie jak największej ilości klientów na szczyt. Głównie chodzi o rywalizację między Scotem Fischerem a Robem Hallem, w której Krakauer widzi przyczynę zupełnego zaniku rozsądku u obu doświadczonych liderów oraz rozluźnienia rygorów czasowych i organizacyjnych wspinaczki (moim zdaniem całkiem słusznie). W filmie jakoś to widzowi umyka. Może jest to wina ilości ukazanych na ekranie wątków, które widz musi śledzić i w konsekwencji wybierać te bardziej go zajmujące. W książce rozsądek wśród zdobywców szczytu zachowuje tylko sam Krakauer (który chwali decyzję trzech swoich kompanów o przerwaniu ataku szczytowego z powodu opóźnienia ). Może to zresztą złudzenie wynikające z autorstwa narracji. Faktem jest, że jego decyzje są trafne, skoro ocalają mu życie (podobnie zresztą jak Bukriejewowi ! ) . W filmie jednak wychodzi na obojętnego drania i jest odbierany jako czarny charakter. Może jednak właśnie tak wygląda rozsądek? W końcu podobną "obojętność" (tj. brak jego bezpośredniej obecności przy klientach) Krakauer zarzuca Bukriejewowi. Rosyjski wspinacz zakładał przecież u swoich podopiecznych znaczną samodzielność i dlatego nie prowadził klientów za rączkę. Odwrotną sytuację w ekipie Halla, tj. celowo trenowaną bierność klientów, wypunktowuje Krakauer jako jedną z przyczyn nieszczęścia (Krakauer jest doświadczonym wspinaczem, choć nie himalaistą). Wskazuje, że prawie udusił się na stokach Everestu, wypełniając polecenia szefa "Adventures Consultants", przez co bezproduktywnie marzł, czekając całymi godzinami na zapowiedzianą (spóźnioną) akcję przewodników i Szerpów. Wszystko w czasie kiedy z Mike'em Groomem mógł np. poręczować wejście na szczyt, czego brak tak się potem zemścił. Motywacja Rosjanina była identyczna. Zszedł z góry nie oglądając się na innych, żeby bezproduktywnie nie tracić sił. Różnicę Krakauer upatruje jednie w fakcie, że w odróżnieniu od Rosjanina nie był przewodnikiem, lecz klientem. Jeśli dobrze rozumiem, klient ma prawo do samodzielności za które płaci ale przewodnik już nie, gdyż bierze wynagrodzenie właśnie za rezygnację z niego. Jeśli tak jest w istocie, to stanowisko Krakauera jest logiczne i spójne. Myślę też, że obaj zmagali się z syndromem ocalonych z tragedii, poczuciem swojej winy i z tego poczucia wynikały ich słynne polemiki. Krakauer jednak uczciwie przedstawia sprawę. Jasno pisze, że spał w namiocie, tak samo jak Bukriejew podczas, gdy inni ginęli. Przyznaje, że z jego decyzji wynikła co najmniej jedna śmierć i analizuje jak jego obecność, jako dziennikarza, mogła wpłynąć na tragiczny przebieg wypadków, podsycając konkurencyjne nastawianie ekip. Wyczyny Rosjanina nazywa heroicznymi. Bukriejew wydaje się nie być zdolny do takiego obiektywizmu. We "Wspinaczce" uparcie twierdzi, że nie popełnił (popełnia?) żadnych błędów i ewidentnie ma (on lub DeWalt) kłopoty z ustaleniem pewnych faktów np. czasu i treści słynnej domniemanej lub faktycznej rozmowy ze swoim szefem Scotem Fischerem.
Zarówno film jak i książki są na pewno godne polecenia. Dodałbym do nich jeszcze "Skazanego na śmierć" Becka Weathers’a, jako dopełnienie relacji z wydarzeń w 1996 roku.

ocenił(a) film na 6
wlodzimierz_kowalik

Nie dokońca jest logiczne i spójne, bo Rosjanin jednak wziął odpowiedzialność za swoich klientów, natomiast element, którego brakuje to niezrozumienie się Bukriejewa i Biedlemana na szczycie. Krakauera przy tym nie było, nie ma podstaw do oceny, natomiast tamci obydwaj mieli swoje racje na tym szczycie i niestety źle odczytali swoje intencje. Biedleman uległ presji grupy (do czego bardzo nieśmiało się przyznaje) i nie mógł wtedy zrozumieć uporu Rosjanina, Rosjanin zaś miał problem z dogadaniem się i autorytetem, żeby przekonać Biedlemana, że czas wracać dla wszystkich, więc ruszył manifestacyjnie sam (zaczął schodzić w ostatnim prawidłowym momencie i grupa powinna schodzić z nim, a nie próbować go zatrzymać albo traktować tego jak wyłom). Biedleman jednak za swoją opóźnioną decyzję winił Scotta, bo widział, że ten dalej się wspina z bardzo daleka i to go zmyliło (tak przedstawia to w wywiadzie i takie są ustalenia). Biedleman i Bukriejew nie obrzucali się jednak publicznie winą, bo każdy był jednak drugiemu wdzięczny, bo tylko dzięki współpracy ocalili swoją grupę plus kilka osób z grupy Halla. Moim zdaniem Krakauer miał prawo nic nie zrobić, źle się czuć czy stchórzyć, bo był tylko klientem, nie jest niczemu winny, natomiast za dużo próbował "wiedzieć", kiedy prawda jest pewnie taka, że Bukriejew mimo, że w pierwszej chwili nie wpłyną na decyzję Biedlemana, to właśnie zejściem ostatecznie wywarł na niego presję. Inaczej jeszcze kolejne pół godziny by tam siedzieli.

Sony_West

Dla całego obrazu należy przeczytać dwie książki. Dwie relacje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones