Po dzisiejszym obejrzeniu "MiB 2", jako fan "MiB 1", muszę stwierdzić, że trochę się rozczarowałem. Oczywiście, nie spodziewałem się rewelacji po filmie, który bądź, co bądź, jest w końcu kontynuacją, nie jest niczym nowym. Brak mu świeżości, tych scen, które w pierwszej części (bynajmniej mnie) rozśmieszały. Oczywiście, obejrzeć się da, ale nie należy się nastawiać na jakąś rewelację, takie zwykłe, proste (może i przyjemne) kino familijne...
Jedyny plus dla Franka :)