nieoficjalny remake American Gigolo; nie dość, że wygładzony, to wygląda jak film telewizyjny z czasów wątpliwej wśród filmowców renomy tegoż medium, nie to co obecnie..
ehe, ledwo za tobą nadążam, kocie miły, a widziałeś może Amerykańskiego Żigolo, widziałeś Mishimę, Dwa Światy, Ludzie Koty, Niebieskie Żołnierzyki, ewentualnie Margines Życia czy z ostatnich Pierwszy Reformowany? bo znowu - podobnie jak niedawno pod którymś filmem z pajtonami o ile mnie pamięć nie myli - nie chciałbym wyjść na pieniacza, ale przyznajesz najwyższą punktację filmowi, który nawet na tle innych filmów tego twórcy jawi się jako błahy zgoła i cokolwiek marginesowy, cóż że sam twórca na tle całej historii kina również jawi się jako taki (paradoksalnie najlepsze filmy w których maczał palce to te, w których tylko maczał palce, dosłownie, bo ilustrowali je inni, w tym wypadku - niebagatelka - scorsese, vide Taksówkarz i Ciemna Strona Miasta..).