Zaciekawiło mnie określenie "film, który szantażuje moralnie lub emocjonalnie". Czy coś konkretnego masz tu na myśli?

Jasne.
Cenię filmy o ludziach, nie o "problemach".
O "problemie" alkoholizmu "mówi" (jak z podręcznika AA) fatalny filmik "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", a o "problemie" narkomanii, aborcji, rasizmu i nierówności społecznej "mówi" rozczarowujący (przynajmniej mnie) serial "Knick" (skomentowałem to szerzej na stronie tego serialu).
Szantaż polega na tym, że zmusza się widza (różnymi metodami) do przyjęcia "jedynie słusznej" interpretacji opisywanego zjawiska.
Najczęściej lewackiej i zgodnej z "polityczną poprawnością".
Jeśli chcesz wiedzieć, kto osiągnął (moim zdaniem) mistrzostwo w takiej manipulacji, to chętnie wskażę na Olivera Stone'a i jego "JFK".
Swoją drogą - świetny, świetny film!
"Factotum" prezentuje postać Bukowskiego i jego filozofię.
Wyliczę kilka przykładów (z pamięci:):):))):
"I co mi śmierci możesz zabrać?" ("Omnia mea mecum porto"?).
"Ludziom potrzebny jest sukces. Może to być miłość, ale niekoniecznie ona".
"Słowa nie są piękne, są niezbędne".
"Factotum) to film o artyście, który pisze, bo czyje taką nieprzemożną potrzebę, nie dbając o karierę; o człowieku realizującym bezkompromisowo (własnym życiem) wizję absolutnej wolności (jednak nie anarchistycznej, tylko sprowadzającej się do minimalizowania potrzeb i unikania wszelkich ograniczeń i zobowiazań, nie zaś "walki o idee"), o... współczesnym św. Aleksym...
Nie o "alkoholiku".
Nie o alkoholiku, nad którym "establiszment" i "lemingi" mogą (i mają) się litować (nie wstając z miękkich foteli), żeby... poprawić sobie za półdarmo samopoczucie.

Tak chętnie przyznałabym Ci rację, z taką przyjemnością kontynuowałabym rozmowę widząc trafną tezę i rozumne rozwinięcie... Mogłabym podać wiele przykładów szantażu ze swoich obserwacji i odczuć. Niestety, wyjechałeś z tym "lewacki"...

W czym problem?
Nie dyskutujesz z "prawicą"?
To nieco.... ograniczające:):):)

tu chodzi raczej o to ze posilkujesz sie durna kalka, ktora nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia. co ma lewicowosc do alkocholizmu? co ma polityczna poprawnosc do alkocholizmu?
zanim odpowiesz na te pytania prosze zerknij do encyklopedii i zapoznaj sie z tymi terminami.
a potem wyrzuc te durne kalki do kosza.

Sam zerknij najpierw do słownika:):):)

zerknalem. plityczna poprawnosc to rodzaj dyskursu ktory nie narzuca linii politycznej, ale wprowadza ramy, w ramach ktorych sie dyskutuje. czyli mozesz miec dowolne zdanie na dany temat, ale przedstawiaj je bez obrazania innych.
co do lewicowosci- lewicowosc to postawa ktora domaga sie rowniejszej dystrybucji dochodow, zazwyczaj przy pomocy progresywnych podatkow. nic wiecej, ni mniej.
tobie lewicowosc myli sie z liberalizmem, a poprawnosc polityczna z cholera wie czym.

"Alkocholizm"? Dwa razy!?
PS
A nie noszę - lewactwa.
Patrz mi na usta: l e w a c t w a ("lewactwo", "lewak"...) :):):)

Nie znoszą lewactwa:):):)

alkocholizm dwa razy, dodatkowo brak polskich czcionek, i duzych liter. a co sie bede szczypal :)
pacze ci na usta i widze pejoratywna kalke nagminnie naduzywana. w polsce twardoglowi prawicowcy: (poczawszy od libertarian konczac na bardziej lub mniej ukrytych faszystach), uzywaja tego terminu nawet wobec chadecji. slowo lewak stracilo kompletnie swoje oryginalne znaczenie, obecnie jest tylko i wylacznie obelga.

Spadaj, palancie!
To obelga, która pasuje jak ulał do takiego małego, obwisłego fiutka, jak ty:):):)

PS
A na zakończenie sprawdź sobie "reductio ad Hitlerum"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina

znam kontrybucje godwina.
przed zakonczeniem zauwaz ze nie uzylem odwolania do hitlera, dodam takze ze,, nie pisalem ad personam. ale uderz w stol a nozyce sie odezwa :)

szybko ci zylka pekla.
nie nadajesz sie do internetu, za mietki w uszach jestes, malolacie :)

Jesteś taki głupi, że nawet nie zauważasz, że dostałeś (zasłużonego) kopa od dojrzałego (i to bardzo) człowieka:):):)
Żywa reklama lewactwa?
Oby tak dalej!:):):)
PS
Udało ci się zdać maturę?
Szczerze wątpię.
"Ora et labora":):):)

mentalnie jestes wciaz na podworku ganiajac z proca innych malolatow. metryka tego nie zmienia.
dodam ze tak samo jak woznica nie mogl obrazic prymasa wyszynskiego, tak samo ty jestes jedynie w stanie wywolac moje rozbawienie.
ps. obronilem doktorat w szkocji, pysiu. z lewackiej ekonometrii :)

A piszesz jak pierwszoklasista na płocie:):):)

ty za to sie tak zachowujesz :)