Ostatnio obejrzeliśmy ten film na lekcjach ,a moja klasa włącznie nawet z nauczycielką nie zrozumiała genezy tego filmu... . Klasa wybuchła śmiechem i gadała jak można być tak naiwnym ,ale coż... obecnie przyszło nam żyć w czasach gdy zmierzch jest określany dobrym filmem ,a Justin Bieber drugim Kurtem Cobainem.
Co to za nauczycielka, która puszcza takie filmy na lekcjach, a nawet nie rozumie, co ogląda. :/ Masz rację, niestety...
ja dzisiaj oglądałam ten film na lekcji, i powiem Wam, że moją grupę bardzo zainteresował. Moja nauczycielka była nim również zafascynowana. Oczywiście później była dość długa dyskusja na temat tego filmu :) m. in. że grupy ludzi tak łatwo dają się zmanipulować.
Właśnie jest to renomowane gimnazjum z ponoć bardzo wysokim poziomem ,choć chodząc do tej szkoły co raz bardziej w to wątpię :-/
ja też chodziłam niby do najlepszego liceum w mieście, ale moja klasa była chyba najgłupszą w tej szkole... same puste laski nierozumiejące po co im nauka historii, jak one są w klasie biologicznej...
zawsze się w "lepszych" szkołach trafią dziwne jednostki...
śmianie się z problemu ukazanego w tym filmie jest wielkim zbłądzeniem
może za szybko się wszystko działo, ale takie są już filmy... trzeba się wczuć :P
zważ jednak, że niekiedy bolesna infantylność sprowadzająca fabułę do żenującego poziomu śmiech jedynie wywołać może. strasznie zagrożeniami dla miłej nam demokracji to chwalebna czynność, niemniej lenistwo intelektualne, którym popisali się twórcy filmu rozdrażnić jeno może.
koleś ale masz elokwencję :P:P Dla mnie jednak ten film nie był śmieszny, raczej ponurawy i dający do myślenia
zbyt niedojrzała, by nie rzec prostacka, to produkcja by uczynić z niej zalążek intrygującej decyzji. rozważania nad zalążkiem totalitaryzmu skażono marnym kinem młodzieżowym w efekcie czego zaserwowano widzom jeno nierównego gniota.
a) ja sobie "falę" również gniotem nazywam
b) a kto był głównym odbiorcą filmu? młodzież? nie, młodociany widz tej produkcji to marginalna widownia, to nie ten segment docelowy miał napełnić kieszenie producentów, więc i infantylność obrazu nie znajduje usprawiedliwienia. ot, żenująca niezdarność i lenistwo twórców.
nie jest trudno ustalić do jakiego segmentu jest adresowana dana produkcja, wszak nie twórca o tym decyduje a producenci szeroko pojęci
Tak ? a co ci powiedzieli producenci ? :P lub co błyskotliwie wywnioskowałeś ? :p
sorry, ale film o dzieciakach z akcją w szkole sam przez się pokazuje do kogo jest adresowany :D
widzę, że tu kolejne rondo w dyskusji się trafia... spróbuję tak, czy filmy o przemyśle pornograficznym są adresowane do tegoż środowiska a dramat wojenny kręcony jest po to by wyciągnąć do kina weteranów?
oj tam czepiasz się :P Może i są... ja tam nie wiem :P Tu można mieć różne opinie, ale jakoś się tak utarło, że filmy o dzieciakach są dla dzieciaków...