co do pkt. 4 nie do końca się zgodzę, a konkretnie odnośnie tego, że nie wynieśli nic konstruktywnego. Mam na myśli fragmenty wypracowań, które Reiner czyta w jednej z końcowych scen. Jest tam dużo bardzo fajnych wniosków, np. praca Bombera, który pisze, że bicie dzieciaków wcale nie jest takie fajne. Sinan pisał o tolerancji, inny uczeń o tym, że bycie "przy kasie" nie jest najważniejsze. Coś tam więc jednak wynieśli, tylko nie zawsze korzystali z tego poza "Falą" :)

no właśnie powinni wynieść, bo ten typ zachowań był pozytywnym efektem działalności fali, a zostało to pominięte w filmie (wniosek z przemówienia Reinera był tylko taki, że stali się faszystami, nikt nie zwrócił później uwagi na to, że wiele się poprawiło dzięki temu w ich relacjach i podejściu do społeczeństwa) i to mi się nie podobało :)

Zgadzam się z Tobą szczególnie w punkcie 1. Też nie rozumiałam jaką oni mieli ideologię ani co było motorkiem do działania. Chcieli się po prostu pokazać... Na dodatek dla mnie ten film jest bardzo nierealny. Przekoloryzowany, bo w rzeczywistości było inaczej i to co nas najbardziej szokuje pewnie nigdy by nie miało miejsca.

tzn wierzę, że mogłaby podobna sytuacja mieć miejsce (eksperyment stanfordzki etc), ale jak dla mnie film nie pokazuje prawdziwych mechanizmów działania, tylko strasznie uproszczone i przez to przekłamane :)

Ich ideologiczną tożsamość tworzyła niechęć do anarchistów.

Oczywiście film nie jest zbyt realistyczny, pokazuje jednak pewne mechanizmy działające w społeczeństwie, które jest przez kogoś manipulowane. W wielkim skrócie pokazany jest proces, podczas którego członkowie Fali przeszli z nieszkodliwych zachowań ( mundurki, powitanie ) do tych poważniejszych (bijatyka). Wg mnie niedociągnięciem filmu jest brak występujących problemów w klasie, które byłyby początkowym napędem dla powstania faszyzmu. Zwrócono na to uwagę na początku filmu, gdy wymieniano przyczyny autorytaryzmu (problemy społeczne - inflacja, wysokie bezrobocie, bieda itd. tak jak to miało miejsce w Niemczech).

Co do punktów:
1. Mieli ideologię. Była nią równość, wspólnota, identyfikacja z grupą. Początkowo dla wszystkich, później tylko dla członków Fali. Widać tutaj jak niebezpieczne mogą się stać pozornie nieszkodliwe socjalistyczne poglądy ( bezwarunkowa równość w grupie, siła w wspólnocie, bezwzględna dyscyplina). Wydaje mi się, że ideologia faszystowska zaczyna od takich poglądów, podkreślając niesprawiedliwość społeczną, a następnie przechodzi w wywyższanie własnej grupy a także eliminację innych.
2. Pojedynczy incydent nie zrobiłby afery. Członkowie Fali byli już rozpoznawani, w silnej grupie, kojarzono ich z faszyzmem. Zaatakowali innych nie przez to, że byli kibicami tylko przez to, że nie byli członkami grupy.
3. To prawda, też uważam, że były samolubnymi pinczami, zwłaszcza na początku. Jako ludzie mają do tego pełne prawo i nie może to być powodem do traktowania ich gorzej w żaden sposób. Zaczynając od początku filmu, zapisując się na przedmiot nie zgadzały się na wykonywanie poleceń, noszenie mundurków i całą resztę. Wszystko zaczęło się od wyborów, co pokazało, jakim chorym systemem może stać się demokracja. Potem doznawały innych niesprawiedliwości, jak np. nie wpuszczenie ich na mecz.
4. Zrozumieli, że takie ugrupowanie to zło, a nie że każde. I że nie można podążać za tłumem. Przynajmniej taką mam nadzieję.

To jest moje spojrzenie na ten film, każdy może interpretować go inaczej. Wydaje mi się jednak, że wyjaśniłem parę nieścisłości, które zauważyłeś/łaś w filmie. Pozdro:)