oglądam screeny z filmu i widzę same białe twarze.
Mam takie pytanie:
Byliście kiedyś w Niemczech? Np. We Frankfurcie? Tam biały człowiek pojawia się na ulicy raz na 5 minut.
Ale widać że na filmach Niemcy nie przyznają się otwarcie do problemu przesycenia populacji turkami, Nigeryjczykami, arabami itp.
W filmie występuje jeden Turek, więcej narodowości nie kojarzę.
Racja, Arabów i Murzynów tam od groma. Nawet jak jest twarz tzw. biała, to widać że nie każdy to Niemiec.
Mimo wszystko wydaje mi się, że film Niemcy odwzorowuje dobrze, poza kolorami skóry. :]
Racja. W Niemczech jest pełno Turków. A w filmie chyba jeden na całą szkołę. Mało prawdopodobne. Ale film mimo tego przekłamania i tak warto obejrzeć :)
pozdrawiam!
ty od razu widać że byłeś w Niemczech, biały człowiek raz na 5 minut?
chyba tylko w nocy chodziłeś po ulicach, i to tych bez latarni
No np. Frankfurt. Trochę mało białych. Albo Paryż, centrum przypomina ghetto hood. Zwłaszcza w okolicach 18 w górę. Ale spoko sam kiedyś zapuściłem się przypadkiem w nieodpowiednie przedmieścia Waszyngtonu. I wróciłem żywy chociaż czułem na sobie dziwne spojrzenia wszystkich czarnych którzy byli w metrze albo na ulicach.
Da się przeżyć.
zawsze myślałam że Paryż to we Francji:p
myślę, że nieistotny jest kolor skóry bohaterów. a nazywanie braku turków w filmie "przekłamaniem" to lekkie przegięcie, przecież to nie o to chodzi.
jak dla mnie film rewelacyjny
Bylem w Paryzu 3 razy, raz spedzilem tam 2 miesiace. Paryz to Afryka (Tunezja, Mali, Algeria itp.) Pozdrawiam.
Haha Dobry komentarz. Jak dla mnie film rewelacyjny raz oglądaliśmy w średniej szkole i trochę na każdego wpłynął. Pouczający eksperyment zakończony niby przewidywalną tragedią , ale to ona nadała autentyczny obraz fanatyzmu.
W filmie rzeczywiście występował jeden Turek jednak film nie miał pokazywać innych narodowości ,które w swojej historii nie miały takiego pana jak Hitler, tylko naród rzekomo tak uświadomiony że nazizm nie byłby możliwy znowu...a jednak. Myślę , że z tego powodu żeby nadać jeszcze więcej autentyczności z niektórych autentycznych rzeczy zrezygnowano.
> oglądam screeny z filmu i widzę same białe twarze.
>
> Mam takie pytanie:
> Byliście kiedyś w Niemczech? Np. We Frankfurcie? Tam biały człowiek pojawia się na ulicy raz na 5 minut.
A byłeś kiedyś w Poczdamie? Bo właśnie tam dzieje się akcja tego filmu.
Poczdam w tej chwili to takie luksusowe przedmieście Berlina. Przecież rodzice tych wszystkich kolesi w filmie mieszkają w wypasionych willach nad jeziorami. Skąd chcesz tam kolorowych? To nie Neukoelln albo Wedding, człowieku.
Film, powstały na podstawie powieści Todda Strassera o tym samym tytule, opowiada o autentycznym eksperymencie, który miał miejsce w 1967 r.
Zwroc uwage na date. Mysle ze w 1967 bylo "troche" wiecej bialasow niz 1/5 minut :)
No tak ale na potrzeba czasów współczesnych można adaptować sztuki. Adaptacja to bardzo dobre słowo i uniwersalne.
A tak w ogóle mój temat to była mała prowokacja. Bo ani nie widziałem filmu ani na niego chyba nie pójdę chociaż lubię bardzo niemieckie filmy i uważam że są niektóre naprawdę perfekcyjne. Nie muszę tu wspominać takich tytułów jak Biegnij lola, Funny games czy choćby sam Fight club przy kooperacji. Tytułów by wymieniać sporo nie zliczę tych, których nie pamiętam a gdzieś w pamięci zapadły.
Po prostu ten post to był taki pusty dźwięk na puszczy kierowany na olbrzymiego potwora jakim jest uniwersalizacja życia. Rozmywanie się granic które nas co prawda dzieliły ale również pokazywały naszą odrębność kulturową, będącą mimo wszystko nie jest czynnikiem hamującym ale nadającym nam pewnego rodzaju oryginalności.
> No tak ale na potrzeba czasów współczesnych można adaptować sztuki.
No więc film jest zaadaptowany do czasów współczesnych a nawet umiejscowiony w konkretnej lokacji (Poczdam). To, że Ty sobie ubździłeś, że całe Niemcy wyglądają jak jakaś emigrancka dzielnica Frankfurtu, to jest tylko i wyłącznie Twój problem.
> A tak w ogóle mój temat to była mała prowokacja.
Chybiona.
Eee tam zamiast pisać tu posty idź sobie obejrzeć kabarety może Mumio. Choć możesz mieć problem ze zrozumieniem.
Skoro nie potrafisz się odnieść do mojego postu ad meritum, to spróbuj sam pierwszy skorzystać ze swojej rady, trollu.
Juz nie przesadzaj. Zakladamy, ze ok 15% populacji Niemiec to obcokrajowcy. Nie kazdy obcokrajowiec ma ciemny kolor skory, wiec spokojnie mozna ta liczbe zmniejszyc o polowe. Zostaje nam 8% czarnych (i tak na wyrost). Wiec na 100 osob powinno sie trafic statystycznie rzecz ujmujac 8 czarnych.
Teraz pytanie do Ciebie: bylas na jakiejs niemieckiej wiosce czy tylko we Frakfurcie? Na wioskach nie spotkasz czarnych, tylko w duzych aglomeracjach, wiec to glownie Twoje wrazenie jest bledne.
Z tego co widzialem, to akcja filmy nie toczy sie w zadnym duzym miescie, wiec obcokrajowcow tez malo. Proste i logiczne.
...jak dla mnie to wszyscy tutaj sie wypowiadajacy probuja w produkcji anty nazistowskiej doszukac sie rasizmu jakby o to chodzilo :/ a to sie sprowadza do tego ze podswiadomie myslicie ze nakrecono ten film w pewnym sensie na "nazistowskich" zasadach bo komus brakowalo japonczyka czy murzyna w tym filmie zapominajac o puencie tego filmu :/ ...jak dla mnie sam fakt ze niemcy nakrecili taki film swiadczy o tym ze staraja sie zapobiec takim sytuacja jakie mialy za panowania hitlera i nie mam nic do nich jak ludzie ktorzy pokazuja swoja antysympatie winiac ich za to co bylo kiedys bo to rowna sie z tym samym co pokazano w filmie a tak poza tym film fajny... peace
Może nie chodziło im w takim razie o prowokowanie takich zachowań na ekranie, bo dość jiu mieli z prawdziwym , życiu. Dlatego zdecydowano się nawet do ograniczenia ludzi obcych narodowości występujących w filmie. Twórcy mają świadomość jak mała iskra wystarczy aby wywołać w tych środowiskach prowokację.
nie rozumiem jak mozna oceniac film na podstawie tego ze nie bylo w nim murzyna?;p.Zalozyciel tematu jest rasista czy co?Poza tym nie o tym byl ten film i moze Niemcy tak wogole nie widza w tym problemu ze rozne narodowosci sa w ich kraju;p.Swoja droga bylam trzy lata temui w niemczech(uberlingen i siegburg) i nie przypominam sobie zebym widziala jakiegos murzyna;p ajak juz widzialam to przewazali biali ludzie:).Koncze juz i radze zalozycielowi tematu byc bardziej tolerancyjnym...ale to oczywiscie jego prywatna sprawa
napisalam dokladnie co mam na mysli piszac nielogiczny przedstwilam jedna z wielu konkretna sytuacje.
> Z tego co widzialem, to akcja filmy nie toczy sie w zadnym duzym miescie, wiec obcokrajowcow tez malo. Proste i logiczne.
Toczy się w konkretnym mieście (Poczdam), w którym obcokrajowców nie mieszka wielu, co wie każdy kto tam mieszkał albo choćby trochę dłużej pobył. End of story.
W Szwecji tez jest masa obcokrajowców, u mnie w szkole to jest pełno arababow, jest 2 Somalijczykow, 4 polakow no i reszta nie wiem, ale w szwecji tak czy siak jest ich pelno.
Nie żeby mi to przeszkadzało.
a według mnie po prostu - jak to się często mówi - tak wyszło ;) przecież w filmie uwaga była skupiona na jednej klasie, a szkoła przecież była ogromna :D i uważam, że po prostu w tej konkretnej klasie trafił się jeden Turek akurat i tyle :D i szczerze wątpię, żeby był to zabieg celowy, mający na celu wprowadzanie widzów z innych krajów w błąd :D