Zarówno pierwsza jak i druga część - nigdy nie mogę się zdecydować która jest większą
kaszaną.
Na uwagę zasługuje szczególnie obsada. Rzadko kiedy można skompletować zestaw
takich niewypałów drewnianych kołków i nieudaczników z jakim mamy do czynienia w tym
dziele. Jeśli miałbym spośród nich wybierać Złotą Malinę to chyba bym oszalał przez
niezdecydowanie.
Porażka total, którą w polskim wydaniu dopełnia "fantastyczny" jak zawsze dubbing.
Nie wiem, który pomyleniec zrodził w swym chorym umyśle ideę dubbingu ale powinien
przejść do historii jako największy sabotażysta polskiej dystrybucji filmowej.
Fakt, słabiutkie toż to... Nudny infantylny i cukierkowy. Ale ghosta nei przebije szczegolnie 2ej czesci. Daredevil był denny ale jakoś go strawiłem. Tego nie mogłem
Niestety, to prawda. A szkoda, to komiks jest calkiem dobry, przede wszystkim w filmie niesamowicie draznili mnie glowni "bohaterowie" (no, moze poza Benem) - Pan Przemadrzalski, Drewniana Lalka Alba i jej Plonacy Glupi Braciszek.
Efekty specjalne gorsze niz w jakimkolwiek innym filmie o superbohaterach, a klimatu tyle co nic.
Obok Bena to jedynie Victor sie calkiem niezle prezentowal, niestety mial zbyt krotka role "Zlego".
Jak dla mnie 4/10.