Bo aktorsko jest super, bo mam momenty mistrzowskie, bo sama historia jest niezwykła ale minusy za to że Yates nie potrafi robić filmów i jest nudno, brak zainteresowania główną osią fabuły. 40 minut filmu jest przegadane. No tak nieumiejętnie budować intrygi to potrafi David. Johnny Depp to jakaś abstrakcja. Wiadomo, że Farrel od razu jest zły to aż zakrawa o komizm tych czarodziejów zdziwionych na końcu. Jakaś farsa, historia na końcu pisana na kolanie. Tak więc 2 za Kowalskiego bo był najjaśnieszą gwiazdą, 1 za aktorstwo, 1 za efekty, 1 za muzyke. Dałbym jeszcze 1 za klimat ale reżyser umiejętnie zabijał brakiem umiejętności. Pierwsze 40 minut to jak zrobiona jakas produkcja serialowa z przed 10 lat dla angielskiej telewizji.