Nie wierzę, że J.K. Rowling się pod tym podpisała. Cokolwiek co widz zna, historia rodziców Harrego albo jego dzieci. Cokolwiek. Historia gościa który napisał książkę o magicznych stworzeniach? serio? W HP giną ludzie, walka od dobro, nauka, że przyjaźń jest najważniejsza, a tutaj nic. To tak jak z trzecią częścią Króla Lwa, niby jest ale po co...
To nie ma mieć nic wspólnego z Harrym, bo to zupełnie inna opowieść. Tutaj również postacie umierają, nawiązują nowe przyjaźnie, jest walka dobra ze złem (w końcu Grindelwald jest realnym zagrożeniem). Ja się cieszę, że powstała ta część, bo rozwija świat, który był w Harrym interesujący. J. K. Rowling odwaliła kawał dobrej roboty, bo nie dość, że sam film jest bardzo dobrze zrobiony (jeśli chodzi o efekty, aktorstwo i fabułę), to w dodatku dalej czuć klimat tego świata. Nie wiem, o co takie oburzenie, przecież wszystko się tu udało, historia ma znaczenie, bo to co tutaj widzimy będzie miało wpływ na naukę Harrego, poza tym możemy zobaczyć wydarzenia przed Harrym, a to też ważne.
Spokojnie. To że nie ma nic wspólnego z HP to jest plus. Rowling pokazała że z świata który stworzyła można zrobić mnóstwo rzeczy. Nie wszystko musi obracać się wokół Harry'ego i Hogwartu. Jest to dopiero 1 z 5 części, która miała przedstawić nam postacie i rozpocząć kilka wątków, które ujrzymy w kolejnych odsłonach.