Ma o wiele lepszą niż Harry Potter 4-6 :P

nie pamiętam juz, ale chyba mi się wszystkie pottery raczej podobały, przynajmniej bohaterowie mieli jakiś cel. Tutaj przez godzinę nie ma żadnego wątku.

Po kolei pierwsza godzina w skrócie to:

1. Dziwna siła/zwierzę niszczy Nowy Jork
2. Ześwirowany czarodziej-zoolog przyjeżdza do USA wypuścić magiczne zwierzę na wolność
3. Spotyka piekarza i przez pół godziny pokazuje mu magiczne zwierzęta, w międzyczasie przypadkiem napadają na bank i jubilera (wątek a la flip i flap)
4. W tle jest sobie jakaś dziwna sekta, która chce palić czarownice na stosie

i tyle

wtf???

1. To nie zwierzę a Obskurus
2. To był jego prawdziwy cel. Wypuścić gromoptaka na wolność
3. Pokazuje mu bo potrzebował jego pomocy a my widzowie poznajemy zwierzęta
4. To nie sekta a mugole... Przecież w Potterze mugole też nie lubili magii gardzili nią

ok no to zaryzykuję, bo jestem fanem Potterowego świata, ale scenarzysta i reżyser mogli wykonać lepszą robotę, w ogóle mnie ten początek nie wciągnął, nic się tam nie klei ;)

Nie musisz być fanem Pottera... Fantastyczne zwierzęta na ten czas nie mają powiązania z Potterem... Dopiero druga część

Moim zdaniem wykonali dobrą robotę ale jak będzie to wyglądać zależy od kontynuacji...

no właśnie problem jest taki, że uwielbiam w filmie rozkoszne zwierzaki (jakkolwiek - za przeproszeniem - gejowo to nie brzmi), ale nie dzierżę już scenariusza z dziurami, nieprzemyślanego i wyraźnie stargetowanego do mniej inteligentnej części populacji. Dzury w fabule i storytellingu mają sens jeśli do czegoś prowadzą (vide: Lynch?, Mr. Robot, parę mniej oczywistych dzieł:)) Tutaj tego nie ma i ewidentnie widać, że finał tego nie wyjaśni? Dobra miałem nie tracić godziny na oglądanie, a straciłem na pisanie i fi(zol)ofowanie, dam znać po prostu czy końcówka uratowała ten tytuł :)

Nie wiem jakim cudem ten film na ocenę 7.5.
Jestem wielką fanką serii o Harrym Potterze i szłam do kina nastawiona bardzo pozytywnie.
W kinie przeżyłam ogromne rozczarowanie.
Ten film to wydmuszka: bajkowe kolory, świetna scenografia, stroje, super efekty i to wszystko.
Fabuła leży - po prostu nieporozumienie:(((
Pod koniec filmu trzy razy myślałam, że to już koniec a tu ciągle jakaś nowa scena - nie mogłam doczekać końca.
Ostatnio coś takiego spotkało mnie na "Oz Wielki i Potężny"

Dzięki za mocną opinię, chyba się będę jej trzymał, bo miałem po połówce te same odczucia, ale z ostrożności obejrzę, żeby wiedzieć o co chodzi. Jestem raczej fanem dark fantasy i sci-fi, ale Rowling kupiła mnie swoim stylem i mimo, że niektórym ciężko się do tego przyznać, to łykałem z uśmiechem wszystko jak leci, wliczając ostatnie cursed child... No ale nic, niestety jednak ch.jowego scenariusza nic nie uratuje, dobrze że chociaż można podejść na luzie i nie jest to takie bluźnierstwo jak wyczyny Jacksona z ostatnią częśćią hobbita ;)

Trzeba obejrzeć, żeby wiedzieć o co chodzi w następnych częściach. Tylko chyba lepiej w domu a nie w kinie - żal czasu i pieniędzy.
Faktycznie Hobbit też był bardzo kiepski - a mogło być tak pięknie:)
Za to widziałam nowy zwiastun Blade Runnera i mimo, że pierwotnie nie chciałam nic wiedzieć o tej produkcji - to teraz wiem, że na pewno go obejrzę - naprawdę robi wrażenie :)

Udało mi się wreszcie to "dzieło" skończyć w święta, po 4 podejściach i ostatnie 10 min na przewijaniu, niestety film utrzymał równy poziom badziewiactwa przez całe 2h. Jeszcze kilka moich refleksji:

- Colin Farell ma w tym filmie minę i puszcza oczko jak Clooney w Batmanie ze Schwarzenegerem (na zasadzie "nie chciałem w tym grać, ale potrzebuję hajsu, nawet jest niezła zwała")
- nędzny poziom fabuły sugeruje, że film jest targetowany do dzieci w wieku 7-13 - dlaczego zatem jedna z głównych postaci zachowuje się jak najgorsza nimfomanka? Może nie epatuje jakoś mocno seksem, ale tak czy inaczej jest totalnie jednowymiarowa i przerysowana, nie wiem po co taki zabieg.
- w Harrym Potterze chyba żeby się teleportować trzeba było mieć świstokliki czy coś takiego. Tutaj każdy nawet najgorszy czarodziej robi to od ręki. Powinni dorzucić jakieś ostrzeżenie o epilepsji bo czasem się kręci w głowie.
- momentami film wygląda jak alternantywna wersja Epizodu I Gwiezdnych Wojen, gdyby Obi-Wan i Darth Maul nawciągali się amfetaminy i przez 5 min teleportowali się i walili w siebie błyskawicami..
- w ostatniej scenie Colin Farell zamienia się w... blondwłosego Johnego Deppa?

ehh, dawno się tak nie odmóżdzyłem, uczucie porównywalne do Jupiter: Ascending, choć tam przynajmniej była Mila Kunis. Dałem 3/10 za urocze, psotne zwierzaczki - poza tym dno.

No i czekam z niecierpliwością na Honest Trailers, bo chyba będzie rzeźnia :P

Gratuluję, że udało się dotrwać do końca.
Zgodnie z informacjami z tego wątku - dalej powinno być już tylko lepiej:)

Jestem sceptyczny, ale z hogwartowego świata pewnie łyknę wszystko co fabryka naprodukuje, nawet jeśli będzie ciężkostrawne ;)

btw tego blade runnerowego trailera jeszcze nie widziałem, za chwilę obadam, bo ciekawa sprawa. Bardzo boję się za to reboota Ghost in the Shell, bo trailer był pusty, efekciarski i opierał się głównie na buzi i cyckach Scarlett Johanson

Jeśli chodzi o Harryego i jego świat - też będę oglądać wszystko - nawet po tym rozczarowaniu.
Blade Runner - będę oglądać jako niezależną produkcję, bez związku z pierwszą część - (na wypadek gdyby im nie wyszło) - z innym podejściem mogłabym nie przeżyć.
Ghost in the Shell - wiem, że to bardzo ważna produkcja dla fanów, ja nie widziałam oryginału, chociaż poważnie się teraz nad tym zastanawiam.
Na forum są tak skrajne opinie, że nie mam pojęcia co z tego może wyjść.
Życzę wszystkim fanom by ekranizacja dała radę i by byli zadowoleni :)

oryginał Ghost in the Shell warto bardzo bardzo ;) jedna z tych kultowych pozycji , które zdecydowanie nie są przereklamowane - ale tak gadam bo mam fazę ostatnie kilka miesięcy właśnie na anime, wcześniej w tym nie siedzialem i teraz odkrywam te wszystkie cudowne rzeczy... a jeśli Ci Ghost in the Shell podejdzie, to zachęcam do serialu Ergo Proxy, coś jakby opowieści Philipa K. Dicka połączyć z Lynchem ;)

No i obejrzałam Ghost in the Shell - bardzo dobry.
W wolnym czasie postaram się jeszcze obejrzeć Ergo Proxy. Dzięki za sugestie.

Star Wars VIII !!!

Jesteś fanką Pottera a film ci się nie podobał hmmm?

Pytanie nie żebym negował ale fanką książek czy filmów?

Jeśli książek to dziwne bo scenariusz pisała Rowling... I spełniła zadanie wprowadzając nas w nową erę świata magii... Poza tym oczekiwałaś coś po filmie który miał być wprowadzeniem? To tak jakby oczekiwać czegoś po TFA a ten film trudno było coś oczekiwać... No ale ok

Podobają mi się zarówno filmy jak i książki o Harrym. Jestem zauroczona tym światem. Natomiast nie czytałam "Fantastycznych zwierząt..." i nie interesowałam się zbytnio ich fabułą. Gdy szłam do kina wiedziałam jedynie, że ma być 5 części a film z przełomu XIX - XX (po zwiastunie). Chciałam być zaskoczona i oczarowana - bez żadnych wymagań jakie się ma po przeczytaniu książki.
Nie wiedziałam, że to jakieś wprowadzenie - fatalny pomysł - cały dwugodzinny film wprowadzeniem - porażka:(
Ale to musi być prawda, bo dawno się tak w kinie nie wynudziłam.

No ok... Poza tym tak dla informacji ten film nie jest na podstawie książki... Bo książka to generalnie ma 16 stron a właściwie to bardziej to podręcznik niż książka...

Aha - to znaczy nikt nie wie co będzie dalej - moim zdaniem super.
Skoro to było "wprowadzenie" to myślę, że dalsze części dadzą radę:)
Dzięki za wyjaśnienia.
Ps. A jeśli ktoś lubi czytać Rowling polecam serię Cormorana Strike'a - mi bardzo przypadła do gustu (Rowling pisze pod pseudonimem Robert Galbraith)
Pozdrawiam

na pewno dadzą radę zwłaszcza że zamierzają wprowadzić wątek Dumbledore'a oraz kontynuować wątek Grindelwalda a całość będzie prowadzić do roku 1945 :) a wtedy miał miejsce pojedynek Dumbledore vs Grindelwald więc potencjał jest

zamierzam przeczytać po nowym roku

No to czekamy.
To naprawdę może być dobre.

A w między czasie polecam Legendy Polskie Allegro - moim zdaniem - mistrzostwo świata!

musi ;) !!!


W między czasie to ja muszę nadrobić książki Star Wars więc odpadz

o niczym. godzinę mówi o zwierzętach. mamy jakieś zło, które kilkoma różdżkami zrobiono avra kadabra i przebieranca. tyle. nuda.