PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=697720}

Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

Fantastic Beasts and Where to Find Them
7,0 216 412
ocen
7,0 10 1 216412
5,6 25
ocen krytyków
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć
powrót do forum filmu Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

Powrót filmowców do świata Harry'ego Pottera uważam za całkiem udany. J.K. Rowling mówiła sporo o zostawieniu tematu raz na zawsze, ale dzisiaj nic, co daje szansę na spory zysk, nie zostanie odłożone na półkę.

Akcja umiejscowiona jest w latach dwudziestych poprzedniego wieku na ulicach Nowym Yorku. Amerykańscy czarodzieje maja zupełnie inne podejście do magii i inne zasady radzenia sobie z problemami. Mają panią prezydent magicznej społeczności, służby porządkowe działające jak S.W.A.T. skrzyżowany z FBI, na czele których stoi auror portretowany przez Colina Farrella. Dzieje się sporo, bo w mieście grasuje dziwna siła zabijająca "niemagów" (Amerykanie nawet mugoli nazywają inaczej!). W sam środek dochodzenia nieumyślnie trafia Newt Skamander (Eddie Redmayne). Taki, powiedzmy, Hagrid w wersji light. Miłośnik i kolekcjoner tytułowych fantastycznych zwierząt. Dziwak, ekscentryk, opiekun zagrożonych gatunków. Towarzyszą mu była aurorka Tina Goldstein (Katherine Waterston) i "niemag", Jacob Kowalski (Dan Fogler) - najbardziej przypadkowy z pasażerów tej szalonej jazdy.

Do produkcji podchodziłem sceptycznie (odcinanie kuponów to dziś w Holywood plaga), ale ostatecznie jestem zadowolony. Czuć magię z filmów Pottera, czuć klimat przygody, po wyjściu z kina byłem ciekaw co będzie dalej, szczególnie ze względu na zaskakującą scenę w finale. Niby czuć, że to dopiero początek czegoś większego i niekoniecznie Newt będzie naszym głównym towarzyszem w dalszej wędrówce, ale jakoś mi to nie wadzi. Zresztą Eddie Redmayne, przy całym szacunku do niego, znów gra lżejszą wersję Hawkinga z Teorii wszystkiego i niespecjalnie mi się ta postać spodobała. Wymiata za to Jacob Kowalski. Postać stworzona praktycznie po to, żeby być katalizatorem, elementem komediowym, ma w sobie tyle ciepła, dobra i dobroduszności, że to właśnie Kowalski najbardziej mnie urzekł. Nie wiem czy taki był zamiar czy wyszło przypadkiem, ale to jego chciałbym zobaczyć w kolejnej odsłonie. Tina Goldstein ma potencjał, ale na razie szału nie ma. Wydała mi się miałka i bez charakteru. Colin Farrell wypadł przyzwoicie, ale miałem poczucie, że trochę przeszedł obok filmu. Jak na jego możliwości - spodziewałem się więcej.

Muzyka, efekty specjalne, montaż - wszystko jest tu na solidnym poziomie znanym z opowieści o czarodzieju z błyskawicą na czole. Nie jest tak dobrze jak np. w Czarze ognia, ale na pewno nowa opowieść zaczyna się lepiej (mroczny klimat) i ciekawiej niż pierwsze dwie odsłony Harry'ego Pottera. Czekam na więcej z nadzieją.

Spojler, jeśli nie oglądałaś/eś, nie czytaj dalej!

W finałowej scenie okazuje się, że głównym czarnym charakterem będzie Johnny Depp jako legendarny czarnoksiężnik Gellert Grindelwald. Z jednej strony wiadomo było, że ta postać będzie głównym antagonistą w kolejnych przygodach, z drugiej mam problem. Lubię Johnny'ego, ale jak pojawiła się jego twarz od razu widziałem Jacka Sparrowa, Kapelusznika czy Tanto. To nie są dobre skojarzenia wobec kogoś, kto ma budzić grozę co najmniej taką jak Voldemort. Zobaczymy.

http://zabimokiem.pl/fantastyczne-zwierzeta-i-co-dalej/ ‎

SithFrog

A moim zdaniem to nie udany powrót. Zresztą nie oczekiwałem że będzie to coś co by jakoś mocno nawiązywało do HP. Paradoksalnie najmniej w tym filmie jest magii, Do tego chaotyczna fabuła, niezbyt pasjonująca akcja dziejąca się wokół scamndera czy dziecinne,infantylne pomysły na rozwiązania fabularne (ze szczytem absurdu w postaci deszczyku masowo kasującym pamięć). Kiepskie wrażenie robi na siłę umieszczanie humorystycznych wątków w filmie - aż razi to po oczach. Jacob Kowalski robi sympatyczne wrażenie i nie da się go nie lubić, szkopuł w tym że dla fabuły filmu okazuje się zupełnie zbędny.

Nie twierdzę ze ten film to gniot ale widać ewidentnie że motywem powstania tego filmu (i kolejnych planowanych) jest skok na kasę i nic wiećej. Świeżych pomysłów zabrakło. No ale jest minimum szans że kontynuacja będzie lepsza.

ocenił(a) film na 6
skoczek_narciarski

Ale wiesz, ja się w sumie... zgadzam. Dlatego oceniłem tak, a nie inaczej. 6 na 10 czyli można obejrzeć, ale szału nie ma. Ja po prostu niczego więcej się nie spodziewałem. Za to bałem się dużo nachalniejszych odniesień do Pottera i bardziej dziwacznych akcji.

A deszcz masowo kasujący pamięć... cóż, to świat magii i takich rzeczy jak myślodsiewnia czy inna mapa huncwotów ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones