na nudny film bez żadnej świeżej myśli przewodniej? O to najlepiej spytać twórców i przede wszystkim panią Rawling. Otrzymamy "dzieło" skierowane do widza w przedziale wiekowym 10 - 15 lat, jednak o natężeniu przemocy i agresji wskazującym na film typu "R". Taka jest też, niestety, cała twórczość tej pani - nakierowana na tworzenie podziałów między dziećmi (posiadającymi "czarodziejską moc") a rodzicami (zasługującymi na pogardę mugolami), dziećmi krzywdzonymi przez dorosłych, którzy nie stronią od przemocy fizycznej... Być może takie było dzieciństwo autorki cyklu, choć wydaje mi się wątpliwe, aby osoba obdarzona tak nikłymi walorami intelektualnymi była w stanie samodzielnie napisać tyle opasłych tomów zawierających tak wiele drobiazgowych wręcz szczegółów.
Film jest po prostu słaby, a polski dubbing jeszcze gorszy, czyli generalnie strata czasu!