Mam pytanie do bardziej wtajemniczonych fanów Rowling - tych czytających HP rzecz jasna. A mianowicie czy ten film oddaje magiczny i niepowtarzalny klimat tego wspaniałego uniwersum ??? Filmom o HP się to z reguły udawało choć nie zawsze jestem ciekaw czy to podoła i czy ta historia jest naprawdę potrzebna / wciągająca ? Czy to tylko dolepiona efektowna bzdura będąca skokiem na kase ??
Jestem świeżo po seansie i muszę przyznać, ze to była strata czasu. W ogóle nie czułam tam klimatu HP, wyglądało jak marne próby nawiązywania do "europejskiej" terminologii magicznej.. zero tych smaczków i subtelności - oczywiście wydanie amerykańskie to od razu pół miasta zniszczone, wielka zagłada stanowa i oczywiście na koniec Amerykanie ratują świat. Jeszcze te różdżki z których strzelali jak z karabinów.. ;) miałam wrażenie że to bardziej film SF + hunger games. No, ale to tylko moje zdanie :)