no nie ginie :) jak dobrze się zerkniesz to nie ginie...

Eeee fakt faktem HP to nie Pieśń Lodu i Ognia, ale od kiedy w tych filmach umierają winne postaci ? No dobra umierają, ale nie na początku. Bo jeśli się nie mylę śmierć Zgredka, Colina (książka), Freda, Remusa i Tonks też były nie do końca etyczne. A i jak powiedział przedmówca, Creedence prawdopodobnie nie zginął, mały strzęp mgły uciekł.

No właśnie :) za te śmierci bohaterów to z Rowling jest tak że uśmierciła te postacie a teraz przeprasza za ich uśmiercenie słuszna uwaga...

W Hobbicie też giną zwierzęta np. łoś czy w LOTR to samo... więc w tym filmie to nie jest żadna nowość a Credence i tak przeżył :)

Przy Hobbicie będąc czy tylko ja nie rozumiem tego hejtu ? Ludzie tylko marudzą jak to LOTR jest lepszy, i że Hobbit ssie, ale nikt jakoś nie próbuje pokazać że Hobbit jest lepszą książką. Wysnułem szaloną teorię że materiał źródłowy ma wpływ na ekranizację. Szalone wiem.

książką jest lepszą ale film? Moim zdaniem nie zwłaszcza ostatnia

to Ty Denis? :)

?

to Ty, Denis? :)

Dla mnie najgorsza do przełknięcia, była śmierć Syriusza. Nawet teraz jak sobie to przypomnę, to myślę, że to była najbardziej dotkliwa śmierć jakiejkolwiek postaci, jaką miałem okazje poznać.

Papa Vesemir.

Z tego co zrozumiałam, to ten Obscurus to nie jest opętanie, a efekt uboczny tłumienia mocy przez czarodzieja.
Poza tym ten chłopak nie ginie - trzeba sie dobrze przyjrzeć podczas końcówki.

btw
od kiedy śmierć niewinnej postaci sprawia, że film jest etycznie zły? że już nie powiem, że w prawdziwym świecie niewinni giną codziennie, że o tym nie myślimy albo nie wiemy o tym, nie sprawia, że nie jest to prawda