Naprawde w czasie premiery marketing filmu byl ogromny mówiło sie o jakiejs ultra nowoczesnej technologii i niezwykłej przygodzie. Teraz jak wspominam film nie moge przestac sie śmiać. Cały budżet poszedł na 2min. sekwencje z nanobotami a żywa roslinka wygladala jak g#*$%. Wspaniala fabula książki została pocięta jakby ktoś robil z niej papierowe ludziki. Jedynie aktorzy dawali rade net byl troche za bardzo dziecinny ale reszta sprawila sie dobrze. Teraz to juz nikt nawet nie pamieta o tym filmie i dobrze, nie powiedzialbym ze to crap ale jest naprawde nieciekawy i dobrze ze nikt nie pamieta o nim bo wtedy jest szansa na porządną adaptacje
Też pamiętam ten marketing na TVP Info z tego, co pamiętam, najwięcej uwagi poświecono efektom specjalnym, pomimo że byłem wtedy młodszy, to zauważyłem, że rażą sztucznością, po obejrzeniu filmu tylko się utwierdziłem, że miałem wtedy racje. Pod względem aktorskim niestety też nie było lepiej, zwłaszcza jeżeli chodzi o dzieci. Nie dziwi mnie, że popadł w zapomnienie. Swego czasu były informacje, że ma powstać kolejna adaptacje, za którą miał odpowiadać Bodo Kox, ale najwidoczniej z planów nic nie wyszło.