Spodziewałem się nudnej bajeczki, ale wszystko zostało tu nieźle wyjaśnione.
Akcja się rozwija. Sporo wrażeń. Momentami klimat przypomina wręcz film ALIENS.
Muza dobra. Nie jest to film fantasy, ale s-f bardziej z bandą ludzików wierzących, że ziemia ma duszę co wydaje się tu nieco naciągane reszta spoko. Niedoceniony. Długo się wahałem z obejrzeniem, ale nie żałuję.
Można powiedzieć że spodziewałem się nudnego komentarza, ma początek, rozwinięcie i koniec. Momentami przypomina ludzkie pismo, ale nie uwierzę że takie komentarze potrafią napisać ludzie mający inteligencję wyższą niż nornica*, bo wydaje mi się nieco naciągane. ;)
Wiesz co to jest "konwencja", to dzieje się pewnym uniwersum, w którym właśnie tak jest, że ziemia, roślinki itp ma swoją energię. Inaczej równie głupim pomysłem jest tworzenie obcych których krew fosforyzuje, a innych to kwas. Po to tworzy się S-f i fantasy, żeby tak właśnie było - fantastycznie.
Jeśli ktoś oczekuje od tych gatunków czegoś innego, może równie dobrze oglądać National Geographic. :)
*To o nornicy nie miało na celu urażenie cię, tylko podać przykład w pewnej konwencji. ;)