Według mnie, oto stoimy w przededniu zupełnie nowej jakości w kinie. FF traktuję trochę jak wersję beta, widać jeszcze to i ówdzie zgrzyty w animacji, ale film jest zrealizowany rewelacyjnie.
Za kilkanaście lat z łezką w oku będziemy wspominać pierwszy komputerowy film SF...
Co do treści, to oczywiście słabo trzyma się kupy i w większym stopniu niż inne obrazy SF wymaga dobrej woli od widza oraz "zawieszenia niewiary" na wysokim poziomie. Matactwa i nielogiczności scenariusza wynagradza jednak oprawa wizualna - rewela.
Czułem się trochę jakbym oglądał intro do gry komputerowej, ale tak naprawdę było to intro do kina XXI wieku.
Polecam! To historyczny moment.