Nie ukrywam, że obejrzałem ten film głównie dla Bola. Co prawda pojawia się w tym filmie, ale dopiero pod koniec, i nawet ma kilka walk na koncie. Samych walk nie ma co się czepiać, choreografia na przyzwoitym poziomie. Niby film z 96' a czułem, jakby został nakręcony 20 lat wstecz. Momentami chaotyczny, niektóre sceny jakby poucinane. Lubię dobrą nawalankę, ale tutaj to się leją co 3 minuty i zaczyna robić się to nużące.
Po tym filmie Bolo zrobił sobie dłuższą przerwę, a szkoda, bo naprawdę fajnie jest go oglądać na ekranie i to bez względu czy gra dobry czy zły charakter.