Fort Bliss

Zdarzają się filmy, po których nie oczekuję zbyt wiele, jednak spotyka mnie pozytywne zaskoczenie. Takim własnie obrazem jest "Fort Bliss" nieznanej mi wcześniej reżyserki Claudii Myers, z dość znaną – ale raczej z gatunkowych produkcji klasy B – Michelle Monaghan. Już sam temat filmu jest oryginalny i nieczęsto...

Film ukazuje, jak trudna jest służba wojskowa, szczególnie w czasach wojny. Ojczyzna, czy dziecko? Co jest ważniejsze? Wiarygodna odtwórczyni głównej roli. Warto zobaczyć.

Tematyka dosyć podobna do tego co było w "American Sniper" tylko troszkę z innej perspektywy i "akcje wojenne" ograniczone do minimum. Jak dla mnie bardzo dobry. Polecam, ale jak ktoś szuka strzelanki niczym "Lone Survivor" to niech sobie odpuści.

Maggie jest odznaczoną żołnierką, która powraca do domu po odbyciu służby w Afganistanie. Na miejscu odkrywa, że więź, jaką miała kiedyś z pięcioletnim synem, została zniszczona. Chłopak przywiązał się do ojca i jego nowej partnerki. Kobieta spróbuje odbudować relację i ułożyć sobie na nowo życie w cywilu. Kiedy...

nie jest łatwe, dlatego nie każdy powinien nim być, szczegolnie gdy ma się taką osobowość i aspiracje jak Maggie.. Kto chciałby mieć taką matkę? Chyba nikt.
Film raczej odebrałem pozytywnie, na pewno nie był to czas stracony, dobry występ M.Monaghan.