To już był szczyt, kiedy wskoczyła na koniec do wody. Wracała do domu z facetem, którego chciała.
Miała córkę. A ona chciała się zabić, bo straciła palec i nie mogła grać. Naprawde beznadziejna
kobieta. Tym bardziej, że jej mąż nie był wcale taki zły. Takie to były czasy, że ludzie tak się wiązali.
Mysle, ze nie chodzilo o to ze stracila palec. Być moze chciała sie pozbyć okropnych wydarzen i po prostu od tego uciec, potem miala chwile zawachania i jednak przezyla. Po tym powiedziała, że jej wola wybrała życie. Chociaż sama bohaterka faktycznie była dość niezrozumiała(przynajmniej dla mnie).