Ten film to jeden wielki, zmarnowany potencjał. Świetny pomysł na fabułę został zniszczony przez dłużące się i nudne dialogi, a jakakolwiek porządna akcja pojawia się dopiero w dosłownie ostatnich 3 minutach filmu. Technicznie było dobrze, aktorsko również (z wyjątkiem Lugosi, który wypadł okropnie w roli potwora Frankensteina) i generalnie film miał fajny klimat. Mimo wszystko był on dla mnie niesamowicie rozczarowujący, ale być może ortodoksyjni fani klasycznych monster movies będą się przy nim dobrze bawić.