Film świetnie oddaje historię Victora Frankensteina i jego szalonego pomysłu ożywienia zwłok. Historia należy do klasyków literatury a ten film dobrze emanuje atmosferą okresu przełomu oświecenia i romantyzmu kiedy to napisano książkę Frankenstein. Nie zabrakło tu znakomitej oprawy muzycznej, świetnej gry aktorskiej i zabójczych jak na tamte czasy efektów specjalnych. Film posiada jednak jedną wadę która muszę wytknąć. Historia potwora jest tu nie w pełni wykorzystana. To prawda ze pojawiają się motywy zagubienia, szukania własnej tożsamości a może nawet duszy ale film śmiało zreinterpretował historię ukazana w książce przez co nie można nadać mu miana 100% ekranizacji do jakiego pretenduje. Zabrakło tu motywu nieodpowiedzialnego naukowca który stanowił ważny element postaci Frankensteina. Tutaj słynny doktor jest żądny wiedzy oraz odkryć jak również jest też złożoną postacią ale ten konkretny smaczek nieodpowiedzialności pominięto. Książkowy Frankenstein poza tym że był genialnym odkrywcą i żądnym władzy pionierem był również skrajnie nieodpowiedzialnym naukowcem (powtarzam żeby podkreślić) który uciekł przed swoim własnym dziełem nie przyjmując na siebie odpowiedzialności za to co uczynił. Gdy natomiast potwór zniknął, radował się jak szalony skacząc po swym laboratorium. Frankenstein był wiec ukazany jako uosobienie człowieka który nie powinien posiadać wiedzy (co za tym idzie władzy) a ją ma. Dlatego też stanowił w książce tak naprawdę antybohatera bardziej niż pozytywną postać. Prawda że film w dużej mierze podkreśla ludzka naturę potwora ale brakuje w nim potwornej natury twórcy bo to twórca monstrum a nie ono samo w ostatecznym rozrachunku budził grozę w książce. Dlatego właśnie że był zdolny popełnić największe świętokradztwo po czym uciec przed swym dziełem i pozwolić by to inni ponosili konsekwencje jego decyzji. Film z kolei traktuje sprawę inaczej, Frankenstein nie jest potworem, jest równie ludzki co jego monstrum przez co pojawia się tu bardziej historia o niezrozumieniu tworzącego z jego tworem. Potwór szuka celu swego istnienia a Frankenstein rozważa czy powinien był powołać monstrum do życia i czy jest gotów wziąć za nie odpowiedzialność. Odbiega to od wersji oryginalnej za co odejmę jeden punkt z końcowej oceny.

Niemniej Film jest zdecydowanie świetną ekranizacją która powinna być pozycją obowiązkową dla każdego fana horroru.