Jest mi ktoś w stanie wyjaśnić, co kierowało Walkerem, że otworzył tamtą nieswoją walizkę? Potrafię jeszcze zrozumieć argumentację, że miał całkiem uzasadnione podejrzenia, iż jego żonę ktoś porwał i że może ta walizka ma z tym jakiś związek, ale po otwarciu nie znalazł w niej w zasadzie nic interesującego - zwykłe, normalne rzeczy, jakie wozi każdy człowiek; nic, co łączyłoby się z porwaniem żony. Dlaczego więc dzwoni do tego Dede i tak bardzo zabiega o kontakt z nim? Dlaczego tak bardzo zależy mu na odzyskaniu walizki żony? Przecież tak na logikę, w tamtym momencie (bo to jeszcze przed włamaniem do pokoju hotelowego) nic nie wskazywało na to, że sprawa walizki ma jakiś związek z porwaniem.
jak czegos nie rozumiesz to starasz sie to jakos logicznie wytłumaczyć, poznać motyw, szukasz po prostu jakiegoś punktu zaczepienia. Zauważyłeś tą zabawkę tramwaj, dokładnie takie jezdziły po san francisco, Walker własnie tam mieszkał.
Też mnie to zastanawiało. Wydaje mi się, że jednak, że zabawka tramwaj nie miała żadnego znaczenia, skoro samolot leciał akurat z San Francisco, więc logicznym jest, że kupioną tam pamiątką może być tramwaj.