Nastoletni chłopak styka się z ostrą gejowską pornografią, co nie wpływa na niego zbyt dobrze. Od tej pory prześladują go erotyczne fantazje, w których staje się katem młodych, seksownych mężczyzn. Czy poprzestanie na wyimaginowanych mordach, czy też spróbuje wcielić je w życie?

Temat "zbrodniczych namiętności" jest ciekawy sam w sobie, do tego dochodzi ambiwalencja w przedstawianiu zdarzeń. Czy to tylko rozbudowane marzenia senne, czy już rzeczywistość, która stała się koszmarem. Klimat odpowiednio obleśny (nawet dla osób o orientacji homoseksualnej!) i mroczny, w dużej mierze ze względu na niepokojącą muzykę Coil. Mimo tych atutów nie sposób uznać filmu FRISK za naprawdę udany.

Scenariusz kuleje, choć może taki był świadomy zabieg, przybliżający narrację do strumienia świadomości potencjalnego psychopaty. Zawodzi niestety aspekt wizualny, który powinien być najmocniejszą stroną filmu. Komentarz zza offu nie może załatwić wszystkiego, przydałyby się z jednej strony ostre sceny erotyczne, a z drugiej - gore. W obecnym kształcie zostawia wielki niedosyt, jak pornos, z którego wycięto wszystkie "momenty".

Dla zagorzałych amatorów transgresji, którzy potrafią przymknąć oko na liczne niedostatki obrazu.