Pcim, Pruszków, Wołomin czy inna dziura. Po szwedzku - Amal. FUCKING Amal! Poczucie, że trawa gdzie indziej jest bardziej zielona. Szalone pomysły: a może by tak do Sztokholmu?! Prosto z imprezy. Stopem. Kolejne ujęcie. Inicjacja. Zakochałaś się, więc myślami jesteś...nie tutaj. Post coitum animal triste. Próby samobójczej Agnes nie zobaczyłam - schyliłam głowę, samoloty latały nisko ...;) Mocna scena, paradoksalnie ilustrowana piękną muzyką. Zgrzyt. Leżysz i tęsknisz za kimś. Jak pies. Muzyka prawie rozwala niewielki pokój. Znane, typowe. Niemal paradokument. Rewelacyjna scena, gdy bohaterki wychodzą z ... kibla. Z podniesioną głową. Nie ma skandalu. Jest piękna odwaga. Finałowe ujęcie: picie czekolady, jakby nie było, działanie lekko pobudzające. Pozostaje niedosyt. I tak jest dobrze. Cudowny, wyzwalający film, o miłości przekraczającej płeć. To tylko słowa...