PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=755431}

Fuga

6,5 18 666
ocen
6,5 10 1 18666
7,2 41
ocen krytyków
Fuga
powrót do forum filmu Fuga

Kobieta porywa dziecko, powoduje wypadek i zbiega z miejsca wypadku pozostawiając jak sądzi martwego syna (popełniając przynajmniej trzy przestępstwa). Jako jej mąż mówisz policji, że nie muszą jej szukać bo postawisz tabliczkę upamiętniającą i sprawa z głowy. Takich perełek jest więcej.
Reżyserka i scenarzystka/główna aktorka mówią, że "robiłyśmy research" - w XXI wieku cała historia jest absurdalna. Szkoda czasu i pieniędzy na taki syf.
Panie odnośnie gołego tyłka wzorowały się chyba na Tomaszu Wieczorkowskim.
Agnieszka Smoczyńska: Słuchaj Gabriela a te odważne sceny seksu to co wnoszą do fabuły?
Gabriela Muskała: Właściwie to nic, ale muszę pokazać tyłek jak mamy sprzedać film.

ocenił(a) film na 5
psychodramat

mnie dziwi jedno skoro rodzina jest ze Śląska to skąd ta plaża i stocznie jachtów. Mamy jakieś morze na Śląsku :D

ocenił(a) film na 5
lupatomasz

wiesz że też o tym myślałam?

Vanilia2905

Przecież nad morze wyjechali odpocząć. Widać wyraźnie, że śpią w nie swoim mieszkaniu.
Stocznia nie musi być zlokalizowana nad morzem. Serio-serio.

ocenił(a) film na 5
Plomme

Serio Serio? Wymień mi choć jedną stocznie Jachtową nie zlokalizowaną nad morzem ? lub na Śląsku ;)

lupatomasz

Ależ proszę: Dalpol, Janmor, Hollan, Sułkowski. Wystarczy czy wymieniać dalej?

ocenił(a) film na 5
Plomme

:)

ocenił(a) film na 7
Plomme

Polecam film "widzę, widzę "

ocenił(a) film na 7
lupatomasz

Widać, że z myśleniem to u Ciebie nie najlepiej. :)

ocenił(a) film na 4
psychodramat

Sprzedaż takiego filmu wymagałaby WYBITNEGO marketingowaca. Film jest o niczym w zasadzie. Może warto go zobaczyć jedynie ze względu na reklamy które puszczanie są przed sensem.

ocenił(a) film na 7
Multivain

Film jest w zasadzie o kilku rzeczach. O próbie odbudowania własnej tożsamości, kiedy utraci się wszelkie, kształtujące wspomnienia. O tym czy instynkty rodzicielskie są silniejsze niż pamięć. O tym dlaczego definiujemy innych przez wygląd, a nie osobowość. O radzeniu sobie ze stratą przy jednoczesnym jej braku. Pisanie, że film jest o niczym, jest szalenie niesprawiedliwe, nawet jeśli forma tej opowieści nie przypada do gustu.

ocenił(a) film na 7
brutus35

To prawda, szalenie krzywdząca i płytka ocena.

psychodramat

a mimo wszystko te złote lwy za coś dostał ;)

ocenił(a) film na 3
pawelP84

No ale chyba ważne czy dostał za scenariusz bo to z nim mam problem :)

psychodramat

Złote Lwy dostał za debiut (albo drugi film) reżyserski i za zdjęcia.
A scenariusz? Też mam z tym problem i z tym filmem w ogóle - bo przekombinowany i wydumany. Po prostu niewiarogodny psychologicznie. Mimo świetnych aktorów, ogromne rozczarowanie.

ocenił(a) film na 7
arlekino

Drugi film to już nie debiut;)

ocenił(a) film na 7
psychodramat

Nie było żadnego wypadku. Mąż chciał się pozbyć żony, zranił ją w głowę i zakopał w lesie, a gdy po dwóch latach okazało się, że jednak przeżyła i widząc, że sytuacja wymyka się spod kontroli, stawia tam nagrobek i wciska jej bajkę o wypadku.

Co do gołego tyłka, to Muskała jest na tyle doświadczoną i dobrą aktorką, że z czystym sumieniem może go pokazywać bez obaw, że będzie to wyglądało nieprzyzwoicie i pretensjonalnie. To nie Michalina Olszańska, której robienie kariery od samego początku polega na pokazywaniu się nago w każdym filmie.

ocenił(a) film na 3
Zloty_Deszcz

To chyba inny film widzieliśmy:)
Jest scena gdzie ogląda bliznę na ciele śpiącego dziecka (po wypadku właśnie) i nie wie skąd się wzięła - twoim zdaniem to też sprawka złego ojczulka?
Cały dialog potem jak tłumaczy mężowi dlaczego uciekła i schiza w samochodzie jak jadą tą trasą co w zwiastunie jest nawet.
Jest też gdzieś interpretacja, że jednak zombie była i na końcu wraca w zaświaty:D

Od gołych tyłków to są filmy erotyczne. Tutaj oczekiwałem, że jeżeli już chwyta się za takie tanie sztuczki to wypadałoby pokazać relacje seksualne także przed wypadkiem by ukazać zmiany jakie zaszły w bohaterce po wypadku w sferze intymnej. Możemy się ewentualnie domyślać, że przed ich nie było. Nie zmienia to faktu, że do fabuły scena ta nie wnosi nic. Zwykły seks bez znamion ewentualnej agresji, zobojętnienia, niechęci.

ocenił(a) film na 7
psychodramat

Skoro fakt, że główna bohaterka absolutnie niczego nie pamiętała, jest tak łatwy do zaakceptowania, to nie powinno również dziwić to, że mogła sobie wymyślić wszystko, co wtedy robiła, gdy mąż zasugerował jej, że porwała dziecko i rozbiła się w lesie... Dlaczego do momentu, gdy się to wyjaśnia, z ust żadnego z bohaterów nie pada ani jedno słowo na temat wypadku? Nie pamiętam sceny, w której Kinga oglądała bliznę na ciele chłopca, ale naprawdę myślisz, że po przebiciu przedniej szyby przez dwulatka na jego ciele zostałaby tylko jakaś blizna? Może rzeczywiście taki był zamysł autorek, ale wtedy ten scenariusz faktycznie miałby wiele dziur, więc wolę interpretować tę historię tak, jak wcześniej napisałem.

Jakie tanie sztuczki? Mało to jest filmów (nieerotycznych), w których występują dużo śmielsze sceny? Nie jestem zwolennikiem pokazywania na siłę takich rzeczy, ale scena seksu, która z czegoś wynika naprawdę nie musi powodować oburzenia tylko przez to, że jest sceną seksu z gołymi tyłkami. Poza tym widz nie jest głupi i nie trzeba mu pokazywać relacji małżeństwa z czasów, gdy jeszcze byli razem, bo to wszystko można wyczytać z filmu w takiej postaci, w jakiej go widzieliśmy. Dlaczego seks ten miał mieć znamiona agresji, zobojętnienia czy niechęci? Nie zauważyłeś, że był to sposób na rozładowanie napięcia i pojednanie się? Wskazuje na to scena, zaraz po, gdy po raz pierwszy rozmawiali ze sobą na luzie, bez wzajemnego obwiniania się i naskakiwania na siebie.

ocenił(a) film na 6
Zloty_Deszcz

No dobra, ale jeśli nie było żadnego wypadku samochodowego, to skąd reakcja bohaterki na zdarzenie drogowe z jeleniem? Przecież nie rozmawiali wcześniej o wypadku, nikt też jej tego nie zasugerował. To była gwałtowna anamneza, która niestety raczej potwierdza teorię o dziurach w scenariuszu.

ocenił(a) film na 8
ciemniak

Jej reakcja na jazdę lasem i potencjalne zderzenie z jeleniem może być interpretowana w ten sposób, że mąż chcąc się jej pozbyć, jak napisano wyżej, uderzył ją w głowę (stąd ta blizna koło brwi, którą chyba pomyliłeś z jakąś blizną u dziecka, bo nie było sceny żeby ona się zastanawiała skąd jakaś blizna u syna, natomiast spytała męża skąd ona ma tę bliznę - w scenie gdy on wyliczał charakterystyczne szczegóły na jej ciele - ślad po wenflonie, pieprzyk itd., a na pytanie o bliznę na jej głowie odpowiedział żartem, tzn. w istocie nie odpowiedział, co wiele sugeruje), a następnie zakopał w lesie.

Mogło być też tak i uważam to za bardziej prawdopodobne, że jechali gdzieś samochodem i w trakcie się kłócili, zatrzymali i ona chciała wysiąść jak często robią to osoby zdenerwowane, że chcą po prostu wysiąść na pustej drodze (albo żeby ochłonąć, albo twierdząc, że nie chcą wsiadać z powrotem). On mógł zostać w samochodzie, a potem jakoś przypadkowo za nią jadąc kiedy ona szła może biegła i np. nagle się zatrzymała mógł ją potrącić. Koniec końców musiało nastąpić coś z tym związanego i stąd ta blizna. (Absolutnie nie twierdzę, że w tej konkretnej okolicy miało to miejsce, ale sama scena w której doszło do wypadku czy napaści na nią musiała wyglądać podobnie w tym sensie, że było to pewnie jakoś późno, na drodze i stąd to wyraźne skojarzenie z jazdą samochodem i zderzeniem, które obudziło jej wspomnienia). Facet spanikował i zakopał ją gdzieś najwyraźniej bardzo płytko. I stąd też jej wspomnienie jak odkopuje się z ziemi.

Inna potencjalna wersja może być też taka, że ona faktycznie chciała odjechać z synkiem od męża, ale on ją dogonił w lesie i się pokłócili i też skończyło się raną głowy i jej pochowaniem. Po tym zdarzeniu wystąpiła u niej fuga dysocjacyjna. Natomiast mąż będąc przekonanym, że ją zabił powiedział rodzinie, że ona go opuściła, natomiast synkowi, że miała wypadek i zmarła. I też podobną wersję 'sprzedaje' Kindze, kiedy widzi że wracają jej jakieś wspomnienia - mówi jej, że miała wypadek jak uciekała od niego z synkiem i że synek go przeżył, a ona pewnie myślała, że go zabiła, nie mogła sobie wybaczyć i dostała amnezji. Co więcej mąż mówi Kindze, że samochód był przysypany ziemią, co zapewne ma tłumaczyć jej wspomnienie o tym jak się odkopywała, o czym pewnie mu powiedziała, że jej się coś takiego przypomniało. Co jednak było naciągane, bo jak niby miałby ten samochód mieć zakopać się w ziemi...

Kolejny istotny element, że Kinga mając już te strzępy jak sądzi odzyskiwanej wiedzy na temat tego, co ją spotkało, dzwoni do znajomego psychiatry (tzn. tego z którym była w tv) i opowiada mu tę nieco dziwną wersję w gruncie rzeczy skleconą przez męża. Mąż słysząc, że ona to komuś opowiada reaguje bardzo gwałtownie i praktycznie wyrywa jej słuchawkę naskakując na psychiatrę i zakazując mu dzwonienia do żony. Co też wskazuje na to, że tak naprawdę mąż miał coś na sumieniu w kwestii tego wypadku i urazu Kingi w związku z czym nie chciał, żeby ktokolwiek drążył tę historię.

Także to nie jest tak, że wystarczy sobie postawić tabliczkę i nie mając zwłok udawać przed policją i wszystkimi, że ktoś zginął. Poza tym przecież kiedy ojciec Kingi dzwoni do telewizji wyraźnie jest przekonany, że to jego córka, która po prostu opuściła męża/zaginęła, a nie zmartwychwstała. Tabliczka/grób po wypadku był zrobiony tylko dla synka.

Co do sceny seksu i w ogóle seksu w tym filmie, to są one bardzo istotne, bo Alicja usiłuje odnaleźć się w roli Kingi. Początkowo nawet nie jest tym szczególnie zainteresowana, jednak kiedy mąż zaczyna wykazywać pewne oznaki, że może jednak by chciał odżycia ich małżeństwa, że nie jest związany z tą drugą, Alicja stara się obudzić w sobie jego żonę i po prostu być jego żoną. Nie pamięta jaką była żoną, więc jak większość osób na jej miejscu próbuje obudzić to w sobie/przypomnieć seksem, bo małżonkowie w końcu przecież uprawiają seks. Uprawiając seks powinna sobie przypomnieć cokolwiek, przebudzić jakieś uczucia, emocje które ich łączyły. I właśnie też istotne jest to, że seks ten jest pokazany w ten sposób, że ona robi to wszystko z tak wielkim zaangażowaniem. To absolutnie nie jest seks dodany do filmu na siłę, tylko właśnie kluczowy element w jaki człowiek w takiej sytuacji usiłuje odzyskać pamięć i odbudować relację w małżeństwie. Taki sposób działa i zresztą i u niej też zadziałał, bo uświadomiła sobie, że wcale go nie kochała. Ten film to studium osoby cierpiącej na fugę dysocjacyjną i bardzo dobrze oddaje stan, problemy i zachowania osoby, która zmaga się z tym zaburzeniem jak i reakcje najbliższych, którym również trudno jest się odnaleźć w tej sytuacji.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Świetnie podsumowuje i co więcej, pasuje do scenariusza najlepiej z wszystkich tych teorii tutaj.

ocenił(a) film na 6
Zloty_Deszcz

Strasznie bzdurna interpretacja. Rozumiem, że tak to odebrałeś/aś ale to tylko twoja imaginacja. W dwóch poprzednich odpowiedziach masz wytłumaczenie.

ocenił(a) film na 7
Dzida_86

Śmiesz twierdzić, że imaginują mi się bzdury? Trochę ogłady, butny zawadiako.

ocenił(a) film na 6
Zloty_Deszcz

Przepraszam, to już się więcej nie powtórzy.

ocenił(a) film na 6
Zloty_Deszcz

I obiecuję poprawę.

Zloty_Deszcz

Ja myślę, że ona sobie przypomniała, że mąż ja zakopał (bo miejsce podobne i potem biegnie do ziemi). Od razu chce też zabrać mu dzieciaka. Od tego zdarzenia do mamy mówi mamo a nie proszę Pani i mówi "dawno Cię nie widziałam" chciaz widziały się niedawno. Widać w niej zmianę. Poza tym świadczą o tym jej wizje. Nie ma żadnych wizji wypadku tylko jak się odkopuje z ziemi.  Moim zdaniem ona próbuje uciec i jedyne co ją powstrzymuje to dziecko. Ostatecznie wie, że jedyną opcją jest je zostawić. Wmawia mezusiowi, że wierzy w ten wypadek i ucieka bez dziecka. Jej sytuacja by nie pozwoliła na to, żeby z nim uciec . Nie miała po 2 latach dowodu na to co mąż jej zrobił i była leczona psychiatryczne. To była jedyną jej możliwość.

ocenił(a) film na 8
psychodramat

1. Jakie porwanie ? Przecież to jej dziecko.

2. Nie wiem skąd ta bzdura, że mąż Kingi mówił Policji, że nie muszą jej szukać. Nawet jakby tak powiedział, a nie ma czegoś takiego w filmie, to do niego nie należy decyzja o zaprzestaniu poszukiwań zaginionej osoby.

3. Poszukiwania Kingi były, film się nie skupia na nich, więc nie wiadomo jak szeroko były prowadzone, jedynie jest coś wspomniane o tym, że rodzina wykupiła ogłoszenie w gazecie.

4. Tabliczka była postawiona tylko po to, żeby wytłumaczyć dziecku gdzie jest mama, dlatego było napisane " Mama Kinga..."

ocenił(a) film na 3
Arturro_P

1. Sama się przyznała, że chciała je wtedy zabrać. Uświadamia sobie, że mąż chce od niej odejść i że najprawdopodobniej to jemu zostaną przyznane prawa do opieki nad dzieckiem - Przypominam, że dziecko ma rodziców tzn. dwoje prawnych opiekunów i o losach dziecka decydują oboje, chyba, że sąd postanowi inaczej.
Samowolne wywiezienie dziecka z kraju jest uznawane za porwanie jeżeli drugie z rodziców nie wyraziło na to zgody.
Inaczej główna bohaterka już przed wypadkiem miała zaburzenia psychiczne (co by wiele tłumaczyło), bo na wycieczkę to oni na pewno nie jechali :D

2/3/4
Na samym początku filmu jesteśmy informowani czym owa fuga dysocjacyjna jest - rzeczywiste zaburzenie.
Bohaterowie nie lewitują - zakładam realność świata przedstawionego.
Nie jest podany rok w którym toczy się akcja - zakładam, że mniej więcej teraz

Bez względu na to jak bardzo masz złe zdanie o policji, dopóki nie zakopią cię w ziemi, lub celowo dobrowolnie bądź nie jesteś ukrywana, to dziś w dobie cyfryzacji/internetu znajdują cię bardzo szybko. Jeżeli istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa jeszcze szybciej. W 2006 roku głośno było o zaginięciu pary policjantów i radiowozu.
Piję do tego, że w XXI wieku historia jest nierealna. Mało tego, policja dysponuje już od kilku lat algorytmem rozpoznawania twarzy podobne do Face ID w Smartfonach.
Czyli jednak film Fantazy, bo maszyna do rezonansu magnetycznego to jednak nie lata 90.

Porwanie czy nie, główna bohaterka jest sprawcą wypadku w którym poszkodowane jest dziecko. Z jej ust padają słowa, że myślała iż jest martwe. Policja/Sąd Czy ma pani kompetencje do orzekania o zgonie (pani mgr. geografii/pedagog) to na jakiej podstawie stwierdza zgon i nie wzywa służb ratunkowych? Nie udziela pierwszej pomocy?
Była w szoki/zapada na fugę dysocjacyjną i takie tam, ale to stwierdza dopiero lekarz jak znajdzie ją policja, do tego czasu jest sprawcą wypadku z narażeniem życia i zbiegiem, który nie udziela pomocy.
Domyślam się, że ta blizna na plecach malca po wypadku (cały we krwi) znaczy, że nie leżał tam tygodnia, tylko maks parę godzin. Ona nie uciekała tylko szła przed siebie, psy wytropiłyby ją tego samego dnia.
W serwisie filmweb jest dostępny wywiad z reżyserką i mówi, że robiły z Muskałą research. HAHAHAHAHAHAHA
W tym filmie głupota goni głupotę. Bo to nie jest film o poszukiwaniu własnej tożsamości, tylko o ludziach niepełnosprawnych/chorych umysłowo.

ocenił(a) film na 8
psychodramat

Tworzysz chochoły, których w tym filmie nie było. Nie było nic o tym, że ona chciała wywieźć to dziecko zagranicę. Kobiety często w sytuacjach rozwodowych biorą dziecko ze sobą i dopiero sąd decyduje o prawach rodzicielskich, w większości jest to rozstrzygane na korzyść matek, witamy w Polsce, także Twoje założenia, że Ojciec dostałby pełnie praw rodzicielskich są oderwane od rzeczywistości.

Chyba nie myślisz, że jak w Polsce ktoś ginie, to nagle wszystkie kamery w całej Polsce śledzą czy aby na obrazie nie pojawi się zaginiona twarz ? To nie House of Cards

Twoje pytania o racjonalność osoby, która chciała wskoczyć pod pierwszy lepszy nadjeżdżający samochód, a potem straciła pamięć, to jest jakiś absurd.

Historia nie skupia się na działaniach Policji w tej sprawie i dlaczego jej nie odnaleźli, temat jest w zasadzie pominięty. Większość zaginionych odnajduje się w ciągu kilku dni, to prawda, ale są też zaginieni którzy odnajdują się po latach i właśnie taką osobą jest główna bohaterka.

ocenił(a) film na 3
Arturro_P

Trochę się rozpisałem, ale wypadałoby przeczytać to ze zrozumieniem jak już mam być krytykowany:P
Nie napisałem, że bohaterka chciała wywieźć z kraju, tylko, że nie można robić tego samowolnie.
"Kobiety często w sytuacjach rozwodowych biorą dziecko ze sobą" a czy oni mieli rozwód/separację? Bez orzeczenia sądu drugi rodzic może wnieść o porwanie. Witamy w Polsce.
" większości jest to rozstrzygane na korzyść matek" W filmie bohaterka opowiada dlaczego zabiera chłopca - bo boi się, że go straci po rozwodzie.

Jeżeli do szpitala trafia osoba po wypadku, bez dokumentów, z zaburzeniami neurologicznymi (załatwi się na stacji przy ludziach) to szpital jest zobligowany powiadomić policję, która stara się ustalić tożsamość osoby poszkodowanej. Jej zdjęcie trafia do policyjnej bazy danych i tam jest przeszukiwane i porównywane ze zdjęciem np. paszport (ODCISK PALCA)/dowód osobisty. Z drugiej strony dzieje się tak samo Policja z miejsca wypadku wprowadza dane osoby zaginionej. Widzę trochę techniki i się człowiek gubi :D

ocenił(a) film na 8
psychodramat

Jakie porwanie ? Pokaż mi jedno orzeczenie, które stwierdza porwanie w takim przypadku. Jak rodzice nie mieszkają razem, to miejsce zamieszkania dziecka jest z tym rodzicem, gdzie stale przebywa - jest to w kodeksie cywilnym. Dlatego matki zabierają dzieci w takich przypadkach, dopiero sąd może zmienić miejsce zamieszkania na korzyść Ojca, ale w zdecydowanej większości przypadków tego nie robi.

A skąd wiesz, że szpital nie zawiadomił Policji ? Zakładasz tak, tylko dlatego bo tego nie pokazali. Tożsamość udało się ustalić przez program telewizyjny, a znając biurokrację, to wcale nie dziwne, że ten sposób był szybszy niż działania Policji

Generalnie za kulisami, to równie dobrze Policja mogła być w stałym kontakcie z tym jej psychoterapeutą, szpitalem itd , tylko takie sceny nic nie wnoszą do tego filmu, więc reżyser ich nie zamieścił.

Wyczuwam generalnie z Twojej strony spory zawód, że Policja była totalnie pominięta w tym filmie. Na osłodę polecam The Wire :)

ocenił(a) film na 3
Arturro_P

Dobra ja o zupie ty o dupie, więc bez sensu ta dyskusja.

ocenił(a) film na 8
psychodramat

Dokładnie, ja o tym co było w filmie, a Ty o tym czego nie było. Dupa była, a zupy nie ;)

Sobie jeszcze przypomniałem, że możliwe, że to w ogóle Policja przywiozła ją do tego szpitala, bo na samym początku filmu ten lekarz coś wspomina, że zaatakowała funkcjonariusza.

ocenił(a) film na 3
Arturro_P

Ta po dwuletniej nieobecności, powinna w wywiadzie pracować.

ocenił(a) film na 8
psychodramat

w tej blond peruce trochę wyglądała jak ruska agentka :D :D

ocenił(a) film na 3
Arturro_P

Dokładnie:)

ocenił(a) film na 8
Arturro_P

Ej, ale umknęło wam, że ona się załatwiała na peronie w pierwszej scenie, potem mamy napis "2 lata później" i dopiero po tych dwóch latach jest scena w szpitalu, gdzie stwierdzają u niej amnezję, a potem jest program w tv i zostaje rozpoznana.

A żeby zidentyfikować kogoś na podstawie odcisków palca to musi być przecież notowany....

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Do wyrobienia paszportu potrzebny był kiedyś odcisk palca (nie pamietam czy wszystkich czy kciuka i nie wiem, jak jest teraz). Zatem nie musisz być notowana, aby swój odcisk palca zostawic

ocenił(a) film na 8
TakaSeJa

Ale w jakich latach to miałoby być? Bo pod koniec PRLu na pewno nie brano odcisków palca przy wyrabianiu paszportu i później też nie. Nie wydaje mi się żeby w Polsce w ogóle był jakiś okres, w którym by to zachodziło, ale jeśli tak to jakoś wcześniej by musiało, a jeśli tak, to ta postać chyba nie bardzo by się załapywała urodzeniem.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

O, widzę, że od 2009 biorą odciski palców https://gk24.pl/chcesz-dostac-paszport-musisz-zostawic-odciski-palcow/ar/4334065 , to w takim razie zależy w jakich latach dokładnie dzieje się akcja filmu (już nie pamiętam czy da się to tam jakoś określić), bo jeśli bohaterka miałaby wyrabiany paszport przed zaginięciem i byłoby to po roku 2009, to faktycznie masz rację, że odciski palców czy palca byłyby w ewidencji. Ciekawa informacja.

ocenił(a) film na 8
Arturro_P

haha też mi właśnie przyszło do głowy, że kolega psychodramat za dużo się naoglądał "House of Cards" :) W ogóle nie wiem skąd pogląd, że tak łatwo i szybko odnajduje się w Polsce zaginione osoby. Jest mnóstwo zaginionych, którzy w ogóle nie zostają odnalezieni.

Historię o tym jak to niby Kinga chciała odejść od męża z dzieckiem opowiadała znajomemu psychiatrze przez telefon. A było to po tym jak odzyskała migawki wspomnień dotyczące jazdy samochodem/zderzenia. Nie było pokazane i jest głęboko wątpliwe, że ona sobie to przypomniała. Przypomniała sobie migawki, to tak, a resztę dodał mąż. Dlatego też jej nadal to jakoś nie pasuje i chce się dowiedzieć więcej i dzwoni do tego psychiatry, a kiedy mąż zauważa, że opowiada tę barwną historię komuś przez telefon szybko to przerywa, naskakuje na nią i odbiera jej słuchawkę nakazując psychiatrze, żeby więcej się z nimi nie kontaktował. Na to Kinga stwierdza, że to ona dzwoniła. Mąż pyta 'po co?', a ona odpowiada 'żeby się dowiedzieć czegokolwiek'. Tak więc wyraźnie widać, że mężowi bardzo zależy, żeby nikt nie drążył tego, co się wtedy wydarzyło. Samej zaś Kindze cała ta historia wydaje się dziwna i potrzebuje dodatkowych wyjaśnień.

Kolejna kwestia jest taka, że ta wersja jakoby ona jechała z dzieckiem, miała wypadek i zostawiła dzieciaka, myśląc że nie żyje, jest zwyczajnie absurdalna z tego powodu, że skoro ona gdzieś sobie potem niby poszła i dostała amnezji, a dzieciak został w samochodzie, który spadł gdzieś w dół (i wygląda na to, że jeszcze działo się to jakoś późnym wieczorem czy w nocy), to no sorry, ale nikt by go nie znalazł zbyt szybko i dzieciak by umarł.

A tabliczka upamiętniająca śmierć Kingi była wyłącznie dla synka. Tylko jemu powiedziano, że matka zginęła. Reszta rodziny była przekonana, że Kinga odeszła względnie zaginęła. Mowa jest o poszukiwaniach, a kiedy występuje po latach w tv jej ojciec dzwoni i ją rozpoznaje, to nie dziwi się, że zmartwychwstała. Wiele też mówi to, że mąż Kingi zdecydował się synowi przedstawić tę wersję, że matka niby zginęła, co wskazuje na to, że był pewny, że nie wróci. Ktoś, kto nie miałby pewności co do zgonu żony i wierzył w oficjalną wersję, że ona odeszła bądź zaginęła nie wmawiałby dziecku, że umarła, bo przecież gdyby się odnalazła/wróciła np. po dwóch miesiącach dzieciak byłby strasznie zdezorientowany. Nie mówiąc już o tym jak druzgocząca jest dla dziecka informacja, że matka nie żyje. Niekiedy nawet oszukuje się dziecko, że wyjechała zamiast mówić, że umarła, szczególnie kiedy dziecko jest jeszcze takie malutkie.

ocenił(a) film na 9
psychodramat

2/3/4
Nie każde zaginięcie wiąże się ze znalezieniem.
W szczególności użycie psów nie zawsze bywa skuteczne, nawet jeśli osoba przemieszcza się pieszo.
Film nie jest o działaniach policji, nie wiemy, na ile były kontynuowane. Natomiast różne sprawy z ostatnich lat pokazują całkiem imponujące zaniedbania w prowadzeniu wielu śledztw.

Porównujesz zatem film nie z rzeczywistymi działaniami policji, ale z tym, jak policja powinna działać. :)

użytkownik usunięty
psychodramat

Gdzie tu te odważne sceny, chodzi o te 3 min gdzie i tak nic nie widać

ocenił(a) film na 6

No raczej bardzo odważne,pokazuje swoje nagie ciało,dosc długo i wręcz z namaszczeniem(nie to żebym był pruderyjny odnośnie takich scen)i pożniej podczas sexu,tez dużo pokazali jak na ten typ kina ,byłem ogólnie zaskoczony.
Czy gniot jak pisze tu kolega niżej?Raczej nie,wszystko tu jest w miarę logiczne i wiarygodnie pokazane(przez te dwa lata mogła się menelić i dlatego te jej nawyki,ubiór.Jedynie trochę zakończenie mnie nie przekonuje...

psychodramat

Racja w 100% film ma za wysokie noty to gniot i to nudny pozdro.

ocenił(a) film na 8
psychodramat

Chyba masz na myśli Wasilewskiego.

ocenił(a) film na 3
ja_gosia

Tommy'ego Wiseau z "The Room"

ocenił(a) film na 9
psychodramat

1. Trzy przestępstwa to jakaś "perełka"?
2. Gdzie jest powiedziane, że policja przestała szukać? Nie znalazła (kuknij statystyki, nie wszyscy ludzie się znajdują)
3. Seks to element życia. Jeśli się człowiek przyzwyczai do filmów dla dzieci, gdzie nie ma pewnych elementów życia tradycyjnie ukrywanych przed dziećmi, to potem potrzebuje mega uzasadnień, że te elementy pojawiają się w filmie dla dorosłych. :) Kiedyś zrozumiesz, że seks to element życia.

Więc gdzie te perełki? Póki co przestępstwa, zaginięcia i seks w XXI wciąż się zdarzają. :)

ocenił(a) film na 3
hyrkan

No pięknie zakompleksiony prawiczek udziela porad seksualnych XD
Słuchaj młody jak za parę lat wąs ci się sypnie a rodzice zdejmą kontrole rodzicielską z urządzeń z dostępem do sieci, to zapewne dostrzeżesz, że pornografia jest ogólnodostępna. Gdybyś miał jakiś kolegów to może już byś to wiedział.
Dlatego jak mam oglądać dwa obwisłe dupska nieporadnych aktorów improwizujących seks na ekranie, to oczekuje by coś wnosiły do fabuły a nie tylko były po to - by być, bo autorkom scenariusza zabrakło pomysłów.
"nie wszyscy ludzie się znajdują" tak ci sześć stóp pod ziemią zwykle po pewnym czasie.

ocenił(a) film na 9
psychodramat

1. Pytałem, czy trzy przestępstwa to jakaś "perełka".
2. Pytałem, gdzie jest powiedziane, że policja przestała szukać.
3. Zauważyłem, że seks to element życia, wiec znajduje się i w filmach o życiu i to nie powinno dziwić.
4. W kwestii onanizmu przy pornografii uznamy Twoją wyższość.
Gdy za parę lat zdobędziesz jakąś wiedzę o kinie niepornograficznym, to zdasz sobie sprawę, że obrazowanie tam seksu nie ma tych samych celów co pornografia. Bardzo ładnie zbanalizowałeś każdy seks w filmie do przypuszczenia, że chodzi o to, żebyś wtedy wkładał rękę w spodnie, ale to przypuszczenie błędne.
5. To, że Tobie, drogi onanisto, brakuje pomysłów na cel seksu w filmie, nie oznacza wcale, że brakuje go scenarzystce. To jest błąd logiczny. Dzieci autystyczne tak mają, zdaje im się, że inni ludzie wiedzą dokładnie to samo, co one, nie więcej i nie mniej.

Masz drugą szansę spróbować się odnieść do punktów wyżej wymienionych. Możesz znów agresywnie, nie przeszkadza mi to. Ale tym razem spróbuj nie ominąć sedna. :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones