Nie wiem dlaczego ten film jest rzekomo thrillerem. Może dlatego, że temat ujawnienia wypadku samochodowego został "przesunięty" niezrozumiale do końcowych scen. W zwyczajnym życiu - tak sądzę - temat wypadku samochodowego i zniknięcia Kingi z samochodu zostałby poruszony z nią niemal od razu po jej odnalezieniu. Bliscy byliby co najmniej ciekawi co w ogóle najwcześniej pamięta z tożsamości "Alicji" i powiedzieliby jej jak utracili z nią kontakt. Daniel został w tym wypadku ranny, Krzysztof nie mógł więc ukrywać tego wypadku. Gdyby nie ponowne zagrożenie wypadkiem, Kinga może w ogóle nie wpadłaby na trop tego jak straciła swoją tożsamość, otoczenie przecież do tego momentu zupełnie jej w tym nie pomagało. Takie informacje byłyby pewnie dla Kingi pomocne - co sam film potwierdza - w odzyskaniu tożsamości. Tymczasem scenariusz filmu buduje historię w sposób nielogiczny i nieżyciowy.