Czemu akurat mężczyźni? ;)

No wnioskuję, że tego typu obrazy preferują mężczyźni chociaż dziś już wszystko się miesza...

W sumie to się miesza nie od dziś. Zawsze tak było, że kobiety dość często dzieliły zainteresowania mężczyzn, teraz tylko bardziej otwarcie to przyznają. Mi np Full Metal Jacket bardzo się podobało :)

jeszcze szeregowiec ryan

Również z Szeregowcem ..

racja, kurde ile razy ja go już oglądałem i hmmm dzisiaj znowu mam ochotę :D

A dlaczego z góry zakładasz, że wszyscy mężczyźni powinni lubić takie filmy?
Ja na przykład nie lubię filmów historycznych czy sportowych, czy w ogóle sportu. Mnie to nieciekawi, a efekty specjalne nie robią na mnie żadnego wrażenia.
Sam film oglądałem, ale nie ze względu na wojnę, a raczej zachowania w wojsku (które po dziś dzień uważam za mocno przesadzone, ale lepiej będzie jak nie będę się nad tym rozwodzić).

"Przesadzone" widać nie poznałeś żadnego sierżanta od musztry. Szkoda. Biegałbyś po suficie i robił na nim pompki za każdą literę słowa przesadzone po 10 na rzęsach :)

Yhym. A skąd ta mowa nienawiści w Twej wypowiedzi? I niby skąd mam kogokolwiek znać skoro sam mam negatywny stosunek do wojska (tym bardziej, że na pewno nikt by mnie nie przyjął).
Co w związku z tym?
Owszem, uważam, że zachowania przedstawione w tym filmie były mocno przesadzone. No ale to nie jeden film, bo np. z polskich jest to ''Samowolka'' i uważam, że tam było dużo, dużo gorzej (patologia wręcz).

Gdzie tu nienawiść widzisz? :) Nic nie było przesadzone, wręcz nawet delikatnie złagodzone. Nikt nie się nie patyczkował z poborowymi, którzy mieli iść na wojnę, szczególnie w tamtym okresie.
Nawet gdy ja byłem na szkole podoficerskiej spotkałem się z podobnymi sierżantami. Więc nie pisz jeśli to tylko domysły, a pojęcia nie masz, bo zaniżasz ocenę filmu , bo wydaje Ci się to fantazją.
Patologii w WP nie brakowało, były odosobnione nawet przypadki gdzie żołnierz się załamał i samobója strzelił, również była historia o wojaku , który pełniąc wartę zastrzelił dowódcę i kilku ranił :)
No i to w związku z tym ,że bladego pojęcia nie masz.

Mówiąc ''nienawiść'' miałem na myśli Twój komentarz skierowany w moją stronę. To, że Ty odbyłeś służbę/szkolenie to nie znaczy, że masz prawo przez to wrzucać wszystkich do jednego worka którzy tego nie doświadczyli. Każdy z nas jest różny, ma inne poglądy i zainteresowania, i nie powinno się każdemu przypisywać tej samej etykietki.
Nie muszę mieć pojęcia by wiedzieć, że w wojsku panuje aż zbyt przesadne znęcanie się nad młodszymi (teraz może nie, ale wcześniej jak najbardziej). Jako męski szowinista nie popieram takich zachowań w stosunku do innych. To mnie tylko jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu jak nasza płeć jest zepsuta emocjonalnie i psychicznie.

Ja o tym właśnie piszę. A to co później napisałeś utwierdza mnie w przekonaniu , że jesteś ignorantem. Twoje pojęcie estetyki i miękkie serduszko nie ma nic do panujących ówcześnie realiów pokazanych w filmie :). Film i tak łagodnie to ukazał. Podejrzewam , że dostałbyś zawału gdybyś się znalazł w podobnej sytuacji, lub zrobił to co ten szeregowy na kiblu :)
Poza tym nasza płeć nie jest zepsuta, tysiące lat ewolucji pełnych wojen i walk o przeżycie zrobiło swoje. Tobie łatwo się ocenia oglądając filmik na laptopiku , pożerając czipsy i pie....ć takie frazesy za przeproszeniem. Na kolejną ewolucję trzeba znowu setek, jak nie tysiecy lat.
Jak źle się czujesz w swojej skórze, dziś możesz sobie zrobić pełen modeling

Przepraszam Cię bardzo, ale jakich frazesów? Takie mam poglądy i basta, a do wojska i tak nikt nie zdecydowałby się mnie przyjąć, i to nie Twoja sprawa.
Poza tym zacznijmy od tego, że tego filmu nigdzie nie oceniłem. Ba, wręcz go nie widziałem (tyle co fragmenty z Hartmannem).
I widzisz, znowu tutaj uogólniasz i wrzucasz wszystkich do jednego worka.

Ja odniosłem się do tego
"Sam film oglądałem, ale nie ze względu na wojnę, a raczej zachowania w wojsku (które po dziś dzień uważam za mocno przesadzone, ale lepiej będzie jak nie będę się nad tym rozwodzić)."
No i mój komentarz odniósł się do tego. Piszesz i oceniasz rzeczy , o których pojęcia nie masz :). O to mi chodziło.

Nie trzeba być w wojsku by wiedzieć i ocenić film na jego podstawie. A Ty dalej kategoryzujesz ze względu na płeć, przy czym wychodzi z kolei Twoja, a nie moja ignorancja.
Do mnie po prostu nie trafiają takie filmy. Wolę psychologiczne bądź dramatyczne.

Długo zajęła Ci odpowiedź, nie ma już do czego wracać.
Nie trzeba być.
W wojsku są kobiety i mężczyźni więc nie ma podziału na płeć.
Ja natomiast zaznaczyłem , że przesadzone tam nic nie jest. Wojna w Wietnamie, ostrzy sierżanci sztabowi , ze stażem ponad 20 letnim pamiętający drugą wojnę. Spodziewałeś się, że taki co walczył w kilku wojnach, będzie łagodnym aniołkiem. To nic , że ćwiczy żołnierzy idących na wojnę walczących w ostrych warunkach. Pojęcia nie masz o wojsku żadnego na to zwróciłem uwagę.
Jeśli wolisz tylko dramatyczne , tylko psychologiczne, bez tła wojennego to po co to oglądać.

Nie muszę być w wojsku by mieć pojęcie o tym, że ono zezwierzęca ludzi. To chyba logiczne.
A film w sumie nie wiem po co obejrzałem. Twierdziłem wcześniej, że to komedia, i tylko czas na tym straciłem.

Właśnie o to chodzi, że nie dla wszystkich na jednej półce. Z Czasem Apokalipsy się zgodzę (też ma w sobie coś poetyckiego, ale jest IMO znacznie lepszy niż FMJ), ale już Pluton czy Szeregowiec Ryan pokazują wojnę zdecydowanie bardziej realistycznie (czasami aż za bardzo). Scena śmierci Eliasa w Plutonie wywaliła mnie z butów. Patrząc na pakowane w Ósemkę i Douga kolejne kule w FMJ ziewałem.. Dlaczego? W pytę długi film, a żadna ze scen nie sprawiła, że poczułem więź z którymkolwiek z bohaterów. Za to dokładnie pamiętam za ile można było podupczyć w Wietnamie...